Na wstępie wideo widać, że ksiądz Roman Kneblewski nalewa sobie pełną szklankę piwa. – Dzisiaj parę słów na temat picia alkoholu. Sprowokowało mnie do tego pewne zdarzenie, które miało miejsce kilka dni temu. Jechałem pociągiem z Warszawy do Bydgoszczy. Zjadłem coś w Warsie i potem wypiłem piwo. Bardzo smaczne, niefiltrowane, rzemieślnicze. Ktoś mi zrobił nieproszony z ukrycia zdjęcie – opowiada duchowny i pokazuje owe zdjęcie.
– Pisało to ludzkie zero bez twarzy imienia i nazwiska – mówi o kimś, kto napisał list ksiądz. Następnie cytuje jego treść. „Witam, w załączeniu foto księdza. Roman Kneblewski, kontrowersyjny kapłan, na którego donosy już były nawet do papieża. W tej chwili modli się w I klasie PKP Intercity z brewiarza, ale z całą pewnością zionie jeszcze piwem ubrany w sutannę. Nie wygląda to właściwie względem głoszonych wartości” – czyta ksiądz. – No i co z tego? Przecież to nie jest żadne przestępstwo. Przestępstwem jest zrobienie mi zdjęcia bez mojej wiedzy. Czy wypada księdzu wypić piwo w miejscu publicznym? Sam alkohol absolutnie nie jest złą rzeczą. Jest dla ludzi, żeby umiejętnie z nich korzystać. Największe autorytety moralne piły napoje alkoholowe. Sam Pan Jezus nie przemieniał wina w wodę, a wodę w wino. Można się domyślać, że weselnicy byli w Kanie na rauszu – stwierdza duchowny. – Sam Ojciec Święty wypija kieliszek wina do obiadu na trawienie czy kieliszek polskiej wódki. Ale czy ktoś go widział pijanym? – dodaje.
Przypomnijmy, ksiądz Kneblewski, który jest proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusa w Bydgoszczy stał się „słynny” po tym, jak zamieścił na swoim Facebooku zdjęcie, na którym chłopiec przyjmuje komunię świętą. Obok fotografii widniał napis: „Po katolicku: na kolanach i do ust, a na rękę co najwyżej trzciną”. Duchowny otrzymał zakaz wypowiadania się mediach, jednak się do tego nie zastosował.
Czytaj też:
Białystok. Kiedyś stracił prawo jazdy, dziś odpowiada za egzaminowanie kierowcówCzytaj też:
Andruszkiewicz wydał oświadczenie ws. reportażu „Superwizjera” TVN. „Przyzwyczaiłem się”