Grzegorz Schetyna ciężko pracował przez trzy lata, żeby utrzymać PO na pozycji głównej partii opozycyjnej. Ale od kilku miesięcy mu się nie wiedzie. Do eurowyborów pozostały niecałe cztery miesiące, a koalicja na wybory europejskie ciągle nie została zawarta. Na dodatek w opozycji krążą opowieści jeżące włos na głowie o stosunkach jakie wykreował Grzegorz Schetyna w partii i z potencjalnymi koalicjantami.
Jan Grabiec, rzecznik PO od czasu gdy wystąpił na konwencji z prezydentem Legionowa Romanem Smogorzewskim, który zasłynął seksistowskimi żartami, co jakiś czas słyszy od przewodniczącego „to ty ciągle jesteś w partii?”. Promowanie Smogorzewskiego dało Zjednoczonej Prawicy amunicję do ostrzeliwania PO, a Grabiec na dodatek wręczył prezydentowi Legionowa szablę, żeby skutecznie walczył w wyborach. Może to nie był najlepszy pomysł ale rzecznik ponosi już długo dotkliwą karę. – Przez pierwszy miesiąc tekst Schetyny był nawet zabawny – opowiada osoba z otoczenia lidera PO. – Ale później nieszczęsny Grabiec zaczął się poważnie zastanawiać czy nie powinien odejść z partii.
Senator Jarosław Duda, z wykształcenia socjolog, szef dolnośląskiej PO miał usłyszeć na dużym spotkaniu od Schetyny: nauczyłeś się mówić, naucz się milczeć. Wielu ludzi to zbulwersowało.
Polityka zastraszania
– Grzegorz Schetyna buduje swoją pozycję w polityce na strachu – twierdzi Stanisław Huskowski, wrocławski radny, który przez lata należał do PO, a teraz jest w Europejskich Demokratach.
Politycy innych partii, którzy uczestniczyli w rozmowach koalicyjnych ze Schetyną opowiadają, że działacze PO w obecności Schetyny zachowują się tak, jakby mieli ochotę schować się do mysiej dziury.
Wśród opowieści o destrukcyjnym zachowaniu szefa PO jest i taka, że Tadeusz Grabarek, szef Nowoczesnej na Dolnym Śląsku rozmowy ze Schetyną o koalicji na wybory samorządowe przypłacił udarem.
– Moje problemy zdrowotne były wypadkiem losowym. Złożyło się na to kilka czynników – zbyt wysoki poziom cholesterolu, papierosy oraz stres. Być może większy niż zwykle, bo rozmowy koalicyjne prowadziłem po raz pierwszy – tłumaczy w rozmowie z „Wprost” Grabarek.
Przyznaje zarazem, że negocjacje w sprawie koalicji na wybory samorządowe były trudne. – Pewnie także dlatego, że nie rozumiem relacji wewnątrz Platformy. Bo najpierw Grzegorz Schetyna nie chciał, by kandydatem na prezydenta Wrocławia był Jacek Sutryk, a potem ogłosił, że to jego kandydat. Ale rozmowy w dużej mierze prowadził senator Jarosław Duda, szef PO na Dolnym Śląsku – zaznacza nasz rozmówca.
Czytaj też:
Pomnik Tadeusza Mazowieckiego w Warszawie? Romaszewska: Nie. Nie lubię MazowieckiegoCzytaj też:
Były szef MSWiA o dochodzeniu ws. Andruszkiewicza: To rekord GuinessaCzytaj też:
Sondaż IBRiS. PiS liderem, Wiosna goni Platformę Obywatelską
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.