Wiceszef MSZ o wypowiedzi Netanjahu: Dotychczasowe wyjaśnienia uważamy za nieczytelne

Wiceszef MSZ o wypowiedzi Netanjahu: Dotychczasowe wyjaśnienia uważamy za nieczytelne

Benjamin Netanjahu
Benjamin Netanjahu Źródło: Newspix.pl / ABACA
Nie milkną echa słów, jakie rzekomo Benjamin Netanjahu miał wypowiedzieć podczas wizyty w Polsce. Po doniesieniach izraelskich mediów do MSZ została wezwana ambasador Izraela, Anna Azari. Na konferencji odniósł się do tego wiceszef resortu spraw zagranicznych.

Jak podają izraelskie media, przebywający w Polsce premier Izraela Benjamin Netanjahu miał stwierdzić, iż „Polacy jako naród kolaborowali z nazistami podczas Holokaustu” i pomagali w zabijaniu Żydów. W odpowiedzi prezydent Duda stwierdził, że może odwołać planowane w Izraelu spotkanie, a rzeczniczka PiS Beata Mazurek zapowiedziała złożenie w Sejmie projektu uchwały ws. odpowiedzialności za Holokaust. Później poinformowano o krokach podjętych przez polską dyplomację. Nasz MSZ wezwał do złożenia wyjaśnień Annę Azari – ambasador Izraela w Polsce.

Czego oczekuje MSZ?

Podczas briefingu prasowego Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał, że Anna Azari została wezwana do MSZ na prośbę premiera . – Wyraziliśmy wobec pani ambasador Anny Azari oczekiwanie, że strona izraelska w sposób jednoznaczny odniesie się do tego, co miał na myśli premier Benjamin Netanjahu w wypowiedzi cytowanej przez media izraelskie – powiedział wiceszef MSZ. – Dotychczasowe wyjaśnienia w tej sprawie uważamy za nieczytelne – dodał.

twitter

Strona Izraelska wyjaśnia, ale słowami Szczerskiego

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski poinformował na Twitterze, że strona polska otrzymała „oficjalne wyjaśnienia” ws. „rzekomego cytatu słów premiera Izraela”. „Wygląda na to, ze artykuł w Jerusalem Post to przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej; dobrze że zostało to wyjaśnione po naszych interwencjach” – napisał polityk i podziękował przedstawicielom Izraela.

Czytaj też:
Błąd językowy wywołał międzynarodowy kryzys? Izraelskie media komentują