„Nocna zmiana to fałsz, urojenia Kurskiego i jego popaprańców”. Premier Olszewski chciał pozostać przy korycie nie mając szans więc uruchomił teczki po to, byśmy się tak podzielili" – tak o byłym premierze, którego pogrzeb odbył się w sobotę, pisał na Facebooku Lech Wałęsa. Do tych słów w programie WP Tłit odniósł się Leszek Miller.
Były premier przypomniał, że „w polskiej tradycji jest zwyczaj, że o zmarłych się nie mówi wcale, albo mówi się dobrze”. „Przyzwoitość nakazuje, żeby swoje krytyczne opinie powściągnąć. Zawsze można do nich wrócić, ale niekoniecznie w trakcie ceremonii pogrzebowej” – dodał Leszek Miller. Polityk ocenił, że „Lech Wałęsa przesadza”. – Są momenty, że lepiej się zastanowić. Droga od umysłu do klawiatury powinna być w takich sytuacjach dłuższa – podsumował.
O czym jeszcze pisał Wałęsa?
Były prezydent we wpisie zaznaczył, że Jan Olszewski „uruchomił teczki” nie tylko po to, by Polacy się podzielili, ale także po to, „by zniszczyć mądrą lustrację, by nie można powołać długo żadnego rządu”. „To prowokator nieodpowiedzialny, tym ruchem zniszczył wszystkie struktury państwa, nie mając i nie proponując niczego na następny dzień. Miał szczęście, że byłem ja i zapanowałem nad kretynami nieodpowiedzialnymi, pchającymi za wszelką cenę do wojny domowej, było bardzo blisko” – stwierdził Lech Wałęsa.
Były prezydent odniósł się także do „nagrania”, czyli prawdopodobnie taśm, na których znalazły się m.in. rozmowy polityków prowadzone przed nocnym głosowaniem nad odwołaniem rządu. „Nagranie powstało na moje polecenie, zdobyte od kamerzystów i przerobione, pod popaprańców urojenia, zlekceważone jako śmieszne. Chodzi do dziś w tej kłamliwej, bzdurnej koncepcji, prędzej czy później prawda się obroni” – stwierdził Lech Wałęsa.
„Same konflikty i złe decyzje”
Dalej była głowa państwa określiła rząd Jana Olszewskiego „najbardziej nieudanym rządem w historii najnowszej”. „Właściwie nigdy nie był skompletowany zawsze brakowało kilku ministrów, byli w zamian kierownicy. Robił wszystko, ale to co było mniej potrzebne na ten czas. Same konflikty i złe decyzje” – zaznaczył Lech Wałęsa.
Na tym nie koniec rozważań byłego prezydenta. We wspomnianym wpisie czytamy także, że Jan Olszewski i Antoni Macierewicz po otrzymaniu informacji, że posłowie zbierają podpisy konieczne do odwołania rządu, „postanowili ratować się poprzez skłócenie sceny politycznej rzucając się na przygotowaną lustrację”.
facebookCzytaj też:
ZGWŻ o zarzucaniu Polakom antysemityzmu: To znieważa też nas, polskich Żydów