Brytyjska sieć handlowa Tesco zapowiedziała zamknięcie do końca marca 32 sklepów znajdujących się w różnych polskich miastach. Główną przyczyną likwidacji marketów jest nierentowność poszczególnych placówek oraz konieczność zmniejszenia kosztów operacyjnych.
– Stale analizujemy nasze placówki i podejmujemy odpowiednie decyzje, gdy nie widzimy możliwości poprawy rentowności sklepów. To decyzje trudne, ale niezbędne w sytuacji, gdy straty generowane przez te sklepy wpływają negatywnie na poziom zyskowności całej firmy w Polsce – mówił Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco Polska w rozmowie z portalem DlaHandlu. Likwidacja sklepów oznacza też zwolnienia. Jak podaje portal Money.pl redukcja etatów może objąć nawet 1300 osób.
Do końca marca zamknięte zostaną sklepy w:
- Bochni (ul. Proszowska)
- Bytomiu (Tarnogórska)
- Częstochowie (Sabinowska)
- Dąbrowie Tarnowskiej (Sucharskiego)
- Grudziądzu (Wyspiańskiego)
- Kluczborku (Byczyńska)
- Kłodawie Gorzowskiej (700-lecia)
- Kolbuszowej (Tarnobrzeska)
- Łapach (Sikorskiego)
- Łodzi (Natalii)
- Makowie Mazowieckim (Pułaskiego)
- Ostrowie Wielkopolskim (Majorka)
- Parczewie (Harcerska)
- Pile (Wyspiańskiego)
- Pleszewie (Sienkiewicza)
- Polkowicach (Młyńska)
- Rawie Mazowieckiej (Konstytucji)
- Rawiczu (Kamińskiego)
- Ropczycach (Grunwaldzka)
- Rumi (Wybickiego)
- Skarżysku-Kamiennej (Piłsudskiego oraz Spółdzielcza)
- Skoczowie (Fabryczna)
- Świebodzicach (Wałbrzyska)
- Tczewie (Armii Krajowej)
- Toruniu (Wapienna)
- Turku (Konińska)
- Warszawie (Fieldorfa 37 oraz Sosnkowskiego)
- Wodzisławiu Śląskim (26 Marca)
-
Zgierzu (Łódzka)
-
Żabnie (Tarnowska).
Czytaj też:
Sieć H&M zamyka swoje sklepy. Zniknie aż 160 placówek