Do zdarzenia doszło przed rokiem w miejscowości Rawicz w Wielkopolsce. 50-latka wraz z 27-letnim synem próbowała zabić swoją młodszą córkę. Kobieta odkręciła gaz w altance na działce. - Następnie oboje dwukrotnie przy użyciu sznurków, a także rąk, usiłowali pozbawić 10-letnią Olgę życia. Za każdym razem traciła przytomność i oskarżeni będąc przekonanymi, że dziewczynka nie żyje, chcieli samu targnąć się na swoje życie - mówiła prokurator. Sytuacja uległa zmianie, kiedy dziewczynka się ocknęła. Do kolejnej próby już nie doszło, a na miejscu pojawiła się policja powiadomiona przez członka dalszej rodziny Małgorzaty G. o jej zamiarach.
Kobieta odmówiła składania zeznań przed sądem, jednak z jej wcześniejszych wyjaśnień wynika, że była szantażowana przez sąsiadkę. Jak podaje Radio Poznań, 46-letnia kobieta miała oskarżać rodzinę Małgorzaty G. o to, że jej syn trafił prze nich do więzienia. Sąsiadka miała grozić, że zrobi Oldze krzywdę i wywiezie 10-latkę do domu publicznego. Małgorzata G. wzięła również kilka pożyczek, aby opłacić się Katarzynie Ch. Pytana, dlaczego nie zgłosiła sprawy na policję tłumaczyła, że była zastraszona. - Ona mówiła, że jeden telefon na policję, to do nas wjadą i zabiorą córkę do burdelu. Mówiła, że jesteśmy śledzeni. Ja jej wierzyłam - podkreśliła. Sąsiadka, która usłyszała zarzut popełnienia czynu rozbójniczego na szkodę oskarżonych, została wezwana jako świadek. Kobieta zaprzeczyła, że zastraszała rodzinę Małgorzaty G. i wyłudzała od niej pieniądze.
Małgorzata G i jej syn Tomasz odpowiadają przed sądem za usiłowanie zabójstwa.