Syn nie ma żalu, że jego ojciec zabił matkę. „Bez niej wreszcie było normalnie"

Syn nie ma żalu, że jego ojciec zabił matkę. „Bez niej wreszcie było normalnie"

Morderstwo, zdjęcie ilustracyjne
Morderstwo, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Ezume Images
Arkadiusz A. zamordował swoją żonę, a następnie zakopał jej zwłoki w lesie. Rodzinie i znajomym przedstawiał inną wersję wydarzeń. Mówił, że jego żona wyjechała do pracy za granicę. – Bez matki wreszcie było normalnie. Nie mam żalu do ojca... – powiedział syn małżeństwa.

Do zdarzenia doszło w Bielsku Podlaskim. Arkadiusz A. zabił swoją żonę, zadając jej dwa ciosy nożem w okolice serca. Po dokonaniu morderstwa mężczyzna zawinął ciało Krystyny w dywan, wywiózł do lasu, a następnie zakopał. Arkadiusz A. wmawiał dzieciom, że ich matka wyjechała do pracy w Belgii. Zaskakujące jest to, że nikt nie przejął się nagłym zniknięciem 41-latki. Jak podaje „Super Express” dopiero po pięciu latach sprawą zainteresowała się . Chociaż podejrzanym był mąż kobiety, śledczy nie mieli wystarczająco silnych dowodów, by postawić mu zarzuty. Szczątki Krystyny odnaleziono w maju 2018 roku.

„Nie mam do ojca żalu”

W trakcie wyjaśniania sprawy 53-latek podawał różne wersje wydarzeń. Dopiero przed sądem mężczyzna przyznał się do dokonania zbrodni i opisał dokładnie przebieg zdarzenia. Stwierdził, że to żona rzuciła się na niego z nożem. Gdy mężczyzna wyrwał jej ostry przedmiot, kobieta miała „pociągnąć go na siebie”. Mężczyzna nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób druga rana znalazła się na ciele jego żony. W czasie rozpatrywania sprawy mężczyzna zeznawał, że Krystyna piła, zaciągała kredyty na alkohol, a także wynosiła rzeczy z domu. – Nie mam do ojca żalu. Jak nie było matki, to było normalnie – stwierdził syn małżeństwa. Arkadiusz A. czeka na wyrok.

Czytaj też:
Nie żyje zaginiona Grażyna K. Informację tę potwierdziła rodzina

Źródło: SuperExpress