– Jestem przekonany, że pan minister nie chciał nikogo ani obrazić, ani urazić. Wyraził się bardzo niezręcznie, taka jest prawda. (...) Po prostu źle mu wyszła wypowiedź. Tyle mogę powiedzieć – przyznał w odpowiedzi na pytanie „Faktów” TVN.
Jednocześnie zapewnił, że nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec swojego ministra. – Błąd zdarza się każdemu człowiekowi. Po prostu źle się wyraził – mówił Andrzej Duda. – Jestem przekonany, że na pewno nie chciał nikogo obrazić. Nie wypowiedział się z premedytacją w taki sposób, żeby komuś dokuczyć, żeby ktoś się poczuł urażony. Na pewno nie miał takiej intencji – wyrażał swoje przekonanie prezydent.
Kontrowersyjna wypowiedź prezydenckiego ministra
O kwestii zapowiadanego strajku nauczycieli w sobotę 2 marca w radiowej „Trójce” mówił Krzysztof Szczerski. – Jakakolwiek forma protestu w trakcie kampanii, a to będzie w trakcie kampanii, zostanie natychmiast upolityczniona. Nawet jeśli związki zawodowe by chciały zrobić z tego protest wyłącznie społeczny, on będzie protestem politycznym – stwierdził. – Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie. W związku z powyższym także te transfery, które są dzisiaj dokonywane, np. dla rodzin polskich – 500 plus – to też dotyczy nauczycieli. PiS daje pieniądze nauczycielom, bo daje wszystkim Polakom – podkreślił.
Prezes ZNP o słowach Szczerskiego
– Powiem szczerze, że to była niegrzeczna, żeby nie powiedzieć dosadnie, wypowiedź, a przede wszystkim obraźliwa. Nie tylko dla nas, ale dla milionów polskich rodzin, które mają dzieci, nie dlatego, że ktoś im deklarował, że będą miały 500 plus – ocenił Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi ministra Krzysztofa Szczerskiego na temat planowanego generalnego strajku nauczycieli.
– Wydaje się, że słowo przepraszam z ust pana ministra Szczerskiego jest jak najbardziej uzasadnione. Nie tylko dla nauczycieli, bo wszak nie jesteśmy jedynymi beneficjentami tego 500 plus ale dla wszystkich polskich rodzin – dodał.