Przypomnijmy, że chodzi o słowa, które Szczerski wygłosił w radiowej „Trójce” 2 marca w kontekście planowanego strajku nauczycieli. – Jakakolwiek forma protestu w trakcie kampanii, a to będzie w trakcie kampanii, zostanie natychmiast upolityczniona. Nawet jeśli związki zawodowe by chciały zrobić z tego protest wyłącznie społeczny, on będzie protestem politycznym – stwierdził. – Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie. W związku z powyższym także te transfery, które są dzisiaj dokonywane, np. dla rodzin polskich – 500 plus – to też dotyczy nauczycieli. PiS daje pieniądze nauczycielom, bo daje wszystkim Polakom – podkreślił.
Słowa Szczerskiego skrytykował m.in. szef ZNP. – Powiem szczerze, że to była niegrzeczna, żeby nie powiedzieć dosadnie, wypowiedź, a przede wszystkim obraźliwa. Nie tylko dla nas, ale dla milionów polskich rodzin, które mają dzieci, nie dlatego, że ktoś im deklarował, że będą miały 500 plus – ocenił Sławomir Broniarz.
W obronie ministra stanął sam Andrzej Duda. – Jestem przekonany, że pan minister nie chciał nikogo ani obrazić, ani urazić. Wyraził się bardzo niezręcznie, taka jest prawda. (...) Po prostu źle mu wyszła wypowiedź. Tyle mogę powiedzieć – przyznał w odpowiedzi na pytanie „Faktów” TVN.
Czytaj też:
Nauczyciele będą strajkowali. Podano datę