„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że gdański radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński zarejestrował się niedawno w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku jako osoba bezrobotna. Według dziennikarzy miał złożyć wniosek o przyznanie specjalnej dotacji na założenie własnej działalności gospodarczej. Tego typu dofinansowanie jest przyznawane na aktywizację osób, które mają problemy ze znalezieniem pracy. Warunkiem uzyskania środków finansowych jest rejestracja jako osoba bezrobotna. Z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że polityk miał otrzymać około 20 tysięcy złotych. Za tę kwotę otworzył własną kancelarią prawną. Pełnomocnikiem działalności ustanowił swoją żonę Natalię.
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. „Śledczy „Wyborczej” odkrył, że prowadzę kancelarię adwokacką i legalnie dostałem dofinansowanie na swoją działalność gospodarczą (...) Dziękuję za reklamę” – stwierdził radny PiS.
Płażyński w wyborach samorządowych
Kacper Płażyński ubiegał się o stanowisko prezydenta Gdańska. Polityk PiS przeszedł do drugiej tury, w której zmierzył się z Pawłem Adamowiczem. 29-letniego polityka poparło 35,2 proc. wyborców i tym samym nie został wybrany na włodarza Gdańska. Płażyńskiemu udało się jednak zdobyć mandat radnego z Okręgu nr 2 (Śródmieście, Chełm, Ujeścisko-Łostowice). Pozostali radni z klubu PiS zdecydowali się powierzyć mu funkcję Przewodniczącego Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska.
Czytaj też:
Płażyński przeprasza za słowa o Dulkiewicz. „Moja wypowiedź była niefortunna”