Jak podaje serwis popkiller.pl, Kaz Bałagane wystąpił w niedzielę we wrocławskim klubie Akademia przy ulicy Grunwaldzkiej. Po koncercie miało dojść do zatrzymania rapera. Naoczni świadkowie i znajomi artysty przekazali, że akcję przeprowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, którzy przyjechali na miejsce trzema nieoznakowanymi radiowozami. Według świadków, Kaz Bałagane został skuty w kajdanki i zaprowadzony do jednego z aut policyjnych. – Trzy fury go odwiozły na sygnale. Kominiary i uzi w ręce – powiedział informator w rozmowie z Kryminalną Polską.
Policja dementuje
Mundurowi jednak dementują te doniesienia. – Nie zatrzymywaliśmy wczoraj żadnego mężczyzny we Wrocławiu – przekazało biuro prasowe CBŚP. – Policjanci z Wrocławia nie prowadzili wczoraj takich działań. Nie mamy informacji o działaniach innych służb na tym terenie – poinformował Kryminalną Polskę asp. szt. Łukasz Dutkowiak z policji we Wrocławiu.
Nie jest więc jasne, czy rzeczywiście doszło do zatrzymania, czy może informacje przekazane mediom to wymysł rapera lub kogoś z jego otoczenia. Jedno jest pewne, muzyk z pewnością zyska teraz trochę rozgłosu, co może pomóc mu w promocji najnowszej płyty „Książę Nieporządek”. Raper, którego utwory udostępniane w serwisie YouTube mają nawet po kilka milionów wyświetleń, wydał już pięć albumów.
Czytaj też:
Niemcy. Wyrok dla polskiej raperki. Pójdzie do więzienia