Z ustaleń „Super Expressu” wynika, że brat posła PiS Stanisława Piotrowicza także był prokuratorem w stanie wojennym. W 1982 r. jako wiceszef Prokuratury Rejonowej w podkrakowskiej Bochni, oskarżał czworo opozycjonistów w trybie doraźnym. Na portalu edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej można znaleźć dokumenty ze spraw przeciwko Teofilowi Wojciechowskiemu (dotyczy organizacji strajku pracowników Kopali Soli w Bochni) oraz Pawłowi Koziołowi i Jerzemu Jonasowi (o prowadzenie nielegalnej działalności związkowej i kolportaż ulotek w imieniu NSZZ Solidarność). Jerzy Orzeł, poseł na sejm kontraktowy powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, że Kazimierz Piotrowicz to faktycznie brat Stanisława Piotrowicza. – To prawda, oskarżał w stanie wojennym – zaznaczył.
Sprawa Wojciechowskiego zakończyła się pomyślnie dla oskarżonego – Z oskarżenia sformułowanego przez Kazimierza Piotrowicza jestem zadowolony, pomogło mi. Pierwsze pytanie jakie mi zadał, dotyczyło tego, czy byłem świadomy swoich czynów. Podczas procesu poszliśmy w tym kierunku – wspomina Wojciechowski w rozmowie z Super Expressem dodając, że nie ma żalu do Piotrowicza. Druga sprawa dotycząca Romany Jarosz, Pawła Kozioła i Jerzego Jonasa zakończyła się skazaniem Kozioła na karę roku pozbawienia wolności, a Jonasa na karę dwóch lat pozbawienia wolności. Mężczyznom obcięto także wypłaty.
– Większość sędziów i prokuratorów tamtych czasów była konformistami. Zapalali się do działania, kiedy wiedzieli, że ich czyny będą dobrze widziane przez górę. Gdy kierownictwo oczekiwało wysokich wyroków, oni je załatwiali – powiedział w rozmowie z Super Expressem prof. Andrzej Paczkowski, historyk i badacz PRL.
Kazimierz Piotrowicz nie chciał udzielić komentarza na temat swojej przeszłości dziennikarzom.
Informacje o Kazimierzu Piotrowiczu można znaleźć na portalu informacyjnym IPN 13grudnia81.
Czytaj też:
„Jak rozpoznać Żyda. Jak ich zwyciężyć?” Poseł interweniuje ws. gazety sprzedawanej w Sejmie