Niedomyta ładownia, a na podłodze popiół, który miał być środkiem antypoślizgowym. W popiele zaś widoczne ostre gwoździe i kapsle. Tak „przygotowanym” pojazdem kierowca chciał przewozić żywe zwierzęta. Mężczyzna został skontrolowany w Topólce przez wielkopolskich inspektorów ITD i lekarza weterynarii z powiatu rawickiego, którzy nie dopuścili do planowanego transportu. W związku z zaistniałą sytuacją wobec przewoźnika zostało wszczęte postępowanie administracyjne.
We wtorek 12 marca 2019 roku pracownicy Inspektoratu Transportu Drogowego musieli zainterweniować także kolejny raz w sprawie naruszeń występujących przy przewozie zwierząt. Tym razem okazało się, że pojazd, którym przewożono bydło był za wysoki. Jak podaje Główny Inspektorat Transportu Drogowego „ze względu na liczbę i wielkość zwierząt, kierowca musiał podnieść dach pojazdu, tym samym nie spełniał norm dotyczących wysokości”. Inspekcja wszczęła wobec przewoźnika postępowanie administracyjne za nieprawidłowy przejazd pojazdem nienormatywnym.
Czytaj też:
Miało być SPA, była agencja towarzyska. Policja pokazuje, jak sobie z tym poradziła
Kolejne przypadki nieprawidłowego przewozu bydła