We wtorek 5 marca rozpoczęło się referendum strajkowe, które potrwa dwa tygodnie. Przyniesie ono odpowiedź na pytanie, w których szkołach odbędzie się zapowiadany strajk. Tę informację w rozmowie z RMF FM potwierdził Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Dodał, że w referendum mogą wziąć udział nie tylko nauczyciele, ale także pracownicy administracji i obsługi. Oficjalny strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia i będzie bezterminowy. ZNP oraz Forum Związków Zawodowych chcą w ten sposób doprowadzić do podwyżek dla nauczycieli i pracowników oświaty w wysokości tysiąca złotych.
Zaniepokojeni rodzice i uczniowie zwracają uwagę, że termin strajku może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów.
Tymczasem szef ZNP Sławomir Broniarz zapowiedział w rozmowie z Radiem Zet, że nauczyciele dysponują bardzo ważnym przywielejem. – Strajk to nie wszystko. Mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy to edukacji grozi kompletny kataklizm. Chcielibyśmy, żeby rząd miał tego świadomość – tłumaczył. Brak promocji dla uczniów oznacza, że wszyscy nie zdaliby do kolejnej klasy. Wstrzymana musiałaby zostać także rekrutacja na studia z powodu braku maturzystów.
Czytaj też:
Gniezno. Uczniowie oskarżeni o seksizm.„Krytyka zwykłej szkolnej zabawy to absurd”