We wtorek 5 marca rozpoczęło się referendum strajkowe, które potrwa dwa tygodnie. Przyniesie ono odpowiedź na pytanie, w których szkołach odbędzie się zapowiadany strajk. Tę informację w rozmowie z RMF FM potwierdził Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Dodał, że w referendum mogą wziąć udział nie tylko nauczyciele, ale także pracownicy administracji i obsługi. Oficjalny strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia i będzie bezterminowy. ZNP oraz Forum Związków Zawodowych chcą w ten sposób doprowadzić do podwyżek dla nauczycieli i pracowników oświaty w wysokości tysiąca złotych.
Andrzej Duda: Wynagrodzenia powinny wzrastać
Protesty nauczycieli skomentował Andrzej Duda. – Oczekiwania nauczycieli co do wzrostu wynagrodzeń są oczekiwaniami uzasadnionymi. Średnie wynagrodzenia w Polsce rosną i jest pomoc oczywiście dla rodziny. Od trzech lat realizowania w konsekwentny sposób przez rząd, za co jestem rządowi ogromnie wdzięczny i cieszę się, że mogę także w tym brać udział, że ten proces jest prowadzony, bo to także było moje zobowiązanie. Ale to nie ma znaczenia w kontekście wynagrodzeń nauczycielskich. To zupełnie odrębna sprawa, tak zresztą jak i inne wynagrodzenia. Te wynagrodzenia powinny wzrastać. Trzeba opracować plan tych wynagrodzeń. Obawiam się, że nie da ich się w krótkim terminie podnieść od razu o 1000 zł. Obawiam się, że ten postulat ma charakter bardzo mocno polityczny i populistyczny na ten moment. Ale wierzę w to, że w perspektywie da się je podnieść w rozsądny sposób i w rozsądnym terminie – tłumaczył prezydent podczas spotkania z mieszkańcami powiatu wolsztyńskiego.
Spotkanie Andrzeja Dudy z Mateuszem Morawieckim
Głowa państwa zapowiedziała również, że podejmie rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie postulatów nauczycieli. Jak podaje RMF FM, do spotkania polityków dojdzie w środę 20 marca 2019 roku w godzinach wieczornych w Pałacu Prezydenckim. Postulaty nauczycieli i planowany przez tę grupę strajk skomentował rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. – Apel oczywiście jest także taki, żeby nie stawiać pod ścianą i nie mówić, że tysiąc złotych albo strajk – powiedział w rozmowie z RMF FM.