Proboszcz niewielkiej parafii w Koskowicach na Dolnym Śląsku został odwołany z powodu długów, jakie zaciągał u swoich parafian. Sprawa wyszła na jaw, gdy duchowny miał przestać spłacać pożyczki zaciągane u wiernych. Wtedy o sprawie poinformowano biskupa. Proboszcz został odwołany i zawieszony w czynnościach kapłańskich. Do wyjaśnienia sprawy przebywa teraz w swoim rodzinnym domu. Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy pożyczył proboszcz Koskowic. Mieszkańcy twierdzą, że nawet pół miliona złotych.
– Ksiądz proboszcz został zawieszony w pełnieniu funkcji proboszcza i funkcji kapłańskich przez biskupa legnickiego wtedy, kiedy dotarła informacja, że jako osoba prywatna zaciągał pożyczki u różnych osób. Ksiądz biskup powołał komisję, która ma sprawę wyjaśnić i dojść do tego od kogo te pieniądze były pożyczane, jakie to były kwoty i co z tymi pieniędzmi przede wszystkim się stało – poinformował ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik legnickiej kurii biskupiej.
Wójt gminy Legnickie Pole, Rafał Plezia powiedział, że w ostatnich latach gmina kilkukrotnie dotowała parafię, jednak wszystkie dotacje zostały prawidłowo rozliczone i nie dopatrzono się żadnych nieprawidłowości.
Czytaj też:
Wstrząsająca relacja ofiary księdza pedofila. „Mój szacunek do ciebie nie istnieje w tym momencie”