W Lipsku w czwartek 21 marca 2019 roku Adam Michnik uczestniczył w dyskusji otwierającej cykl spotkań o zmianach politycznych w Europie Środkowo-Wschodniej w latach 1989-1991. – Wydawało się niemożliwe, że my w Polsce zerwiemy z naszą historyczną tradycją i zamiast sięgać po metodę przemocy rewolucyjnej, usiądziemy do stołu rozmów – powiedział Michnik. W jego ocenie „jakakolwiek sensowna rozmowa z rządzącymi komunistami” była wówczas niemożliwa. Jednak jak się okazało po czasie, później miało się to zmienić.
Jak donosi Deutsche Welle, zdaniem Adama Michnika w Europie można zauważyć „renesans brunatnej fali, która przypomina lata 30., kiedy wyglądało na to, że faszyzm jest pieśnią przyszłości, a Europa była w kleszczach między totalitaryzmem hitlerowskim, a totalitaryzmem stalinowskim”. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” powiedział, że w Polsce została rozbudzona „islamofobia bez muzułmanów”. Co więcej, porównał ją do „antysemityzmu bez Żydów” z 1968 roku.
Adam Michnik podczas dyskusji stwierdził także, że „Kaczyński posługuje się językiem stalinowskim”. – Kaczyński powiada jak Stalin: wraz z budownictwem socjalizmu zaostrza się walka klasowa. Opowiadanie, że w Polsce dzisiaj nieszczęścia się biorą z braku dekomunizacji, to kompletny idiotyzm. To nie komuniści dziś zagrażają – powiedział.
Czytaj też:
Ryszard Petru: Nie chciałbym, żeby wyłączną twarzą Polski w PE była twarz PSL-owca