Wyobraźcie sobie, że zrobiliście fantastyczne zdjęcie. Jesteście z niego dumni, udostępniacie je w internecie, wasi znajomi podają dalej. Jest miło. Ale oto wasze zdjęcie podchwytują gracze, którzy zaczynają na nim zarabiać, pobierając pieniądze od reklamodawców. Wasz obrazek przynosi im, powiedzmy, 3 tys. zł. Zaczynacie odczuwać lekki niedosyt? Podkręćmy scenariusz: wyobraźcie sobie, że sprzedaż zdjęć jest waszym źródłem utrzymania. Co teraz czujecie? Właśnie weszliście w buty wydawców prasy i dziennikarzy.
Sytuację ma naprawić unijna dyrektywa wprowadzająca prawa pokrewne dla wydawców prasy. To nic nadzwyczajnego. Od lat korzystają z takich praw producenci muzyki, filmów, nadawcy radiowi i telewizyjni. Jeśli ktoś wykorzystuje ich utwory do celów komercyjnych, musi za to zapłacić.
– Możemy szacować, iż z tytułu prawa pokrewnego 25 mln zł rekompensat przypadnie wydawcom i 25 mln zł dziennikarzom. Przyjmując, iż w Polsce jest ok. 10 tysięcy przedstawicieli tego zawodu, wypada średnio 2500 zł na dziennikarza – wylicza mecenas Jacek Wojtaś z Izby Wydawców Prasy.
Tak naprawdę nowa regulacja generalnie nie budzi wątpliwości. Porządkuje ona rozmaite sprawy i dotyczy nie tylko wydawców prasowych. Cała dyskusja dotyczy tylko trzech artykułów. Decyzję co dalej z nowym prawem ma podjąć w tym tygodniu Parlament Europejski. Izba Wydawców Prasy przekazała polskim europarlamentarzystom swoje stanowisko w tej sprawie. Dyrektywa będąca efektem kompromisu nie jest doskonała, ale IWP zdecydowanie popiera jej wejście w życie.
Czytaj też:
Polskie dzienniki z pustymi pierwszymi stronami. O co chodzi w tej akcji?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.