Piękna pogoda i widoki niestety szybko zamieniły się w koszmarną wyprawę. Pewien mężczyzna przed kilkoma dniami późny popołudniem wybrał się na pieszą wycieczkę w pobliżu Wisły w okolicach Góry Kalwarii. Mężczyzna na terenie podmokłym wpadł do bagna. Jak relacjonuje policja, gdy zorientował się, że nie jest w stanie samodzielnie się z niego wydostać, zadzwonił do żony z prośbą o wezwanie pomocy. Do poszukiwań włączyło się dwóch doświadczonych policjantów z wydziału kryminalnego z Piaseczna.
Warunki atmosferyczne, podmokły i bagienny teren oraz panujące już ciemności znacząco utrudniały prowadzenie akcji poszukiwawczej. Gdy imienne nawoływania nie dawały oczekiwanego rezultatu, policjanci zaczęli wysyłać sygnały świetlne. Jak się okazało, 41-letni mężczyzna był zanurzony w wodzie niemal po szyję. Nie miał siły mówić. Był wychłodzony. Jednak resztkami sił wysyłał sygnały świetlne komórką w odpowiedzi na te nadawane przez policjantów.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Rodzina 41-latka wysłała list do nadinsp. Pawła Dobrodzieja, w którym podziękowała za przeprowadzenie profesjonalnej akcji, dzięki której udało się uratować poszukiwanego mężczyznę.
Czytaj też:
Pijana para opiekowała się dziećmi. Kobieta nie była w stanie nakarmić miesięcznej córki