Tymczasowy system relokacji uchodźców został ustanowiony przez Radę UE we wrześniu 2015 roku. Na podstawie postanowienia państwa członkowskie miały przyjąć na swój teren około 120 tys. uchodźców. W tym podziale Polsce „przypadłoby” w udziale około 7 tys. uchodźców. W rzeczywistości relokowano jedynie ponad 32 tys. osób, a sam system uznano za nieefektywny i wycofano się z niego w 2017 roku.
Niezależnie od fiaska systemu przymusowej relokacji i kwotowego podziału uchodźców, w grudniu 2017 roku Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE spraw przeciwko trzem krajom, które nie uczestniczyły w systemie kwotowym. Chodzi o Polskę, Czechy i Węgry. Konsekwencji uniknęły kraje, które choć symbolicznie włączyły się w mechanizm.
Termin rozprawy w sprawie KE przeciwko trzem krajom Grupy Wyszehradzkiej wyznaczono na 15 maja. To zaledwie 11 dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Czytaj też:
O zdarzeniach z Kolonii mówiła cała Europa. Większość sprawców uniknęła kary