Andrzej Duda tłumaczył, że najważniejsze jest dla niego wsparcie rodzin i jako sztandarowy przykład wymienił wprowadzenie programu 500 plus, wsparcie rodziców wychowujących dzieci i zmniejszenie poziomu ubóstwa. – Bardzo byśmy chcieli, aby w Polsce stopniowo podnosiły się wynagrodzenia – przekonywał Andrzej Duda, zaznaczając również, że władza nie jest w stanie podnieść wszystkim pensji, zwłaszcza w sektorze prywatnym.
– Jest wiele jeszcze obszarów polskiego państwa, które wymagają naprawy, są grupy społeczne, które dzisiaj wymagają wsparcia, a ściślej mówiąc wymagają zwykłego doceniania. Do takich grup należą m.in. nauczyciele. Czy nauczyciele w Polsce dobrze zarabiają? Proszę państwa: nie, nauczyciele w Polsce nie zarabiają dobrze i wszyscy to doskonale wiedzą. Czy jakość kształcenia w Polsce jest dobra? Nie jest taka, jakbyśmy tego oczekiwali i cały czas musi być naprawiana – mówił prezydent.
– Ogromnie chcę, żeby nauczyciele lepiej zarabiali, ale chcę również, żeby polska szkoła była jak najwyższej jakości – powiedział. Prezydent dodał, że wszyscy wiedzą, że mamy ogromną rzeszę super oddanych, wspaniałych nauczycieli, ale zaznaczył, że nie wszyscy są tacy.
Duda wskazał, że podobnie wygląda sytuacja w innych zawodach. – W sądach też jest tak, że jest grupa sędziów rzeczywiście uczciwych oddanych, pracujących, myślących o człowieku, który staje przed nimi w sądzie – powiedział. – Ale – jak dodał – jest grupa, która nie szanuje zwykłego człowieka, która nie dba o niego, która ma druzgocące poczucie wyższości i bezkarności w stosunku do zwykłego człowieka. – I z tym trzeba będzie zrobić porządek. Wierzę w to, że wcześniej czy później zdołamy to zrealizować – przekonywał.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Polacy nie chcą strajku nauczycieli podczas egzaminów