Były minister obrony narodowej co tydzień komentuje na antenie Radia Maryja bieżące wydarzenia. W tym tygogniu w „Głosie Polski” Antoni Macierewicz stwierdził, że najważniejszym wydarzeniem mijających dni było jednoznaczne potwierdzenie przez laboratorium brytyjskie, że na częściach samolotu TU-154M znaleziono fragmenty trotylu i dwóch innych materiałów wybuchowych. Według polityka, który sprawuje obecnie funkcję szefa podkomisji smoleńskiej, materiały wybuchowe, których fragmenty laboratorium miało znaleźć na szczątkach samolotu, są używane do konstrukcji bomb.
– Oczywiście, wiedzieliśmy o tym już wcześniej. Już polskie laboratoria w 2012 i 2013 r. stwierdziły na ponad kilkuset próbkach obecność materiałów wybuchowych, ale wtedy zostały włączone hamulce. Włączono propagandę oszustów, kłamców, którzy postanowili działać przeciwko prawdzie o dramacie smoleńskim – tłumaczył. Macierewicz doprecyzował, że miał na myśli nie tylko publicystów, ale także osoby takie jak pan Tusk, Seremet (były Prokurator Generalny – red.), Parulski (były naczelny Prokurator Wojskowy – red.). – Mówię o ludziach odpowiedzialnych za losy państwa i wymiar sprawiedliwości i za to, że za wszelką cenę kłamstwem postanowiono ukryć, jak naprawdę zginął polski prezydent – wyjaśnił.
Były szef MON stwierdził również na antenie Radia Maryja, że w Smoleńsku doszło do eksplozji. – Teraz znajdujemy potwierdzenie tego faktu w wynikach badań zewnętrznego laboratorium o renomie światowej. Bardzo was proszę, pamiętajcie: to była eksplozja. Tam był materiał wybuchowy i nigdy o tym Polakom nie wolno zapomnieć – podsumował.
Czytaj też:
Odszkodowania dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej za ekshumacje? Złożono kolejne skargi do ETPC