W grudniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Marka Falentę na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia w tak zwanej aferze podsłuchowej. Falenta został uznany winnym większości zarzutów, m.in. zlecania podsłuchów. Zdaniem prokuratury motywy działania osób związanych z aferą miały „charakter biznesowo-finansowy”. Sprawa dotyczyła nagrywania w warszawskich restauracjach rozmów osób z kręgów polityki czy biznesu. Proceder trwał od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku.
Biznesmen jest poszukiwany listem gończym
Wyrok uprawomocnił się w 2017 roku. Jak podaje Wirtualna Polska, obrońcy Marka Falenty złożyli kasację do Sądu Najwyższego. W październiku 2018 roku Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił ich wniosek o odroczenie wykonania przez Marka Falentę kary pozbawienia wolności. Jednocześnie zgodnie z postanowieniem sądu, samo wykonanie kary zostało wstrzymane do czasu „rozpoznania ewentualnego zażalenia”. 31 stycznia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował, że Marek Falenta trafi do więzienia na 2,5 roku więzienia, tym samym podtrzymał wyrok niższej instancji i odrzucił zażalenia obrońców, którzy wnioskowali o odroczenie wykonania kary ze względu na zły stan zdrowia klienta. Choć od tego czasu minęły dwa miesiące, a 6 lutego do stołecznej policja trafił nakaz doprowadzenia do więzienia, Falenta nadal do niego nie trafił. Od dwóch tygodni biznesmen jest poszukiwany listem gończym.
50 tysięcy złotych nagrody
Do akcji postanowił wkroczyć Krzysztof Rutkowski. Detektyw bez licencji opublikował w sieci krótkie nagranie wideo, na którym zapowiedział, że wyznacza nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych dla osoby, która wskaże miejsce pobytu Marka Falenty. Rutkowski poinformował także, że leci dziś samolotem do miejsca, w którym może przebywać poszukiwany. – Dostaliśmy informację, że Marek Falenta ukrywa się za granicą. W dniu dzisiejszym rozpoczęliśmy poszukiwania. Ekipa ode mnie pojechała na kołach do miejsca, gdzie może przebywać poszukiwany, ja dolatuję samolotem. W wypadku, gdy będziemy mieli jakieś informacje, natychmiast poinformujemy o tym właściwą jednostkę policji w państwie, gdzie prowadzimy działania. Na razie nie mogę zdradzać informacji, gdzie będą prowadzone te czynności – powiedział Rutkowski w rozmowie z „Super Expressem”.
Czytaj też:
Marek Falenta trafi do więzienia. Jest ostateczny wyrok