Sprawą o zadośćuczynienie i odszkodowanie zająć się ma Sąd Okręgowy we Wrocławiu, a dokładniej Wydział III Karny, któremu przewodniczy sędzia Mariusz Wiązek. „Fakt” podaje, że to właśnie on skazał Tomasza Komendę w 2003 roku na 15 lat więzienia. Jeżeli nie wyłączy się z postępowania, będzie mógł orzekać także w tej sprawie.
Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat i były minister sprawiedliwości, który reprezentuje poszkodowanego, zauważa, że doszło do "paradoksu". – Przecież ten sędzia był w składzie, który zmienił kwalifikację prawną czynu i skazał Tomasza Komendę na karę wyższą o 3 lata niż wnioskował prokurator! Teraz jego wydział zajmie się zadośćuczynieniem i odszkodowaniem – mówi. Tłumaczy przy tym, że to właśnie w tym miejscu muszą złożyć wniosek. – Taka jest procedura. Mógłbym się odwoływać do Sądu Najwyższego o zmianę miejsca, ale to wydłużyłoby postępowanie o pół roku, a ono i tak długo trwa – dodaje.
– Sędzia Wiązek, jeśli zostanie w losowaniu przydzielony do sprawy, będzie mógł złożyć wniosek o wyłączenie z postępowania. Tak zrobił ostatnio w sprawie Norberta B. i Ireneusza M. oskarżonych o zbrodnie w Miłoszycach, czyli w sprawie, za którą odpowiadał... Tomasz Komenda. Los przewrotnie mu ją przydzielił – wyjaśnia sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego.