Zarówno uczniowie jak i rodzice zapewne zastanawiają się, czy w związku z protestem nauczycieli, odbędzie się test gimnazjalny, którego początek – część humanistyczna – zaplanowany jest już na 10 kwietnia. Dzień później odbyć się ma część matematyczno-przyrodnicza, a w piątek 12 kwietnia język obcy. O kwestię organizacji testu gimnazjalnego pytany był na antenie TVN24 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Michał Dworczyk stwierdził, że „wierzy w odpowiedzialność nauczycieli”, jednak przyznał, że rząd nie może zagwarantować, że każdy uczeń przystąpi do egzaminów. – To nie rząd prowadzi egzaminy, tylko nauczyciele. Dlatego apelujemy do nauczycieli, żeby jutro wrócili do uczniów, żeby egzaminy się odbyły (...). Namawiamy nauczycieli, którzy protestują i mają – jak każda grupa zawodowa – prawo do tego protestu, że jeżeli nawet protest musi trwać, to apelujemy, żeby został zawieszony na czas egzaminów – mówił.
Szef KPRM poinformował, że w części placówek „będą nauczyciele czy osoby z uprawnieniami, które dzięki rozporządzeniu minister edukacji narodowej będą mogły brać udział w komisjach egzaminacyjnych”. – Odpowiedzialnie dzisiaj nie można powiedzieć, że we wszystkich placówkach egzaminy się odbędą, bo jeżeli będzie zła wola ze strony części dyrektorów i części nauczycieli, to mogą się pojawić placówki, w których egzaminu nie będzie – przyznał. Dodał przy tym, że nie ma możliwości przełożenia egzaminów.
Czytaj też:
Dziewulski odsłania kulisy III RP. Prostytutki u posłów, szczegóły ochrony Kwaśniewskiego