Po godzinie 19:00 w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz wicepremier Beata Szydło. Po mszy, uczestnicy obchodów przeszli w „Marszu Pamięci” przed Pałac Prezydencki.
Prezes PiS jako pierwszy zabrał głos. – Już dziewięć lat. To okres niemały w życiu człowieka, nawet liczący się w dziejach narodów. W wielu krajach świata miały miejsce wydarzenia, które zmieniły bieg historii. Można zadać pytanie, dlaczego w dzisiejszej Polsce wciąż wspominamy. Sam fakt tragicznej śmierci 96 Polek i Polaków to przesłanka bardzo mocna, ale przecież wiemy, jak krótka bywa społeczna pamięć – mówił. Jarosław Kaczyński zaznaczył, że „w przypadku naszego narodu prawo do prawdy jest także prawem do godności”. – Poczucia, że nasz naród wypełniał w różnych chwilach swoje zobowiązania, często ogromnym kosztem, nie otrzymując zapłaty to innych – wyjaśnił. – Jeśli chcemy odzyskać pozycję wielkiego europejskiego narodu, musimy o tę prawdę walczyć. Rozumiał to prezydent Lech Kaczyński i rozumie to prezydent Andrzej Duda – dodał. Zaznaczył, że „musimy tą drogą iść dalej”. – Tą drogą idzie obecny prezydent i rząd i jest ważne, by jak najwięcej Polaków tę drogę rozumiało i nią podążało. Musimy budować siłę narodu, a w wielu przypadkach odbudowywać. Musimy dążyć do tego, by nasz naród miał nie tylko argumenty moralne, ale także materialne – podkreślił.
twittertwittertwitter
Na koniec prezes PiS zwrócił się do wszystkich z apelem, aby pamiętali o katastrofie smoleńskiej. – Pamiętajcie o tych którzy zginęli. Choć różniło ich wiele, byli zjednoczeni dla naszego narodu. My też musimy zrobić wiele, by nasz naród był zwarty i miał poczucie wewnętrznej sprawiedliwości – mówił. – Polska musi zwyciężyć! Polacy muszą zwyciężyć! – zakończył Kaczyński.
Czytaj też:
Prezydent Duda uczcił ofiary katastrofy smoleńskiej. „Bardzo nam ich brakuje”