Informację o zdarzeniu, do jakiego doszło w hrabstwie Paulding, przekazał Fox News. Z relacji śledczych wynika, że kilka dni temu matka dwójki dzieci postanowiła zabrać swoje dzieci na przejażdżkę. Kobieta miała jednak problem z uruchomieniem silnika, więc wyszła z auta i zaczęła sprawdzać, gdzie leży źródło awarii. Kilka chwil później usłyszała strzał.
Przestroga dla innych rodziców
„Detektywi ustalili, że 4-letni chłopiec chwycił pistolet należący do matki i przez przypadek strzelił swojej siostrze w głowę” – przekazało biuro szeryfa w oświadczeniu. Na miejsce wezwano pogotowie, a dziewczynka trafiła do szpitala w Atlancie. Niestety, Millie zmarła dwa dni później.
Miejscowy szeryf nie zamierza wnosić w tej sprawie aktu oskarżenia przeciwko matce. – Mamy nadzieję, że Bóg położy swoje uzdrawiające ręce na tę rodzinę w trudnym dla nich czasie – powiedział Gary Gulledge. – Chcemy przypomnieć wszystkim, by ich broń palna była rozładowana i zabezpieczona w miejscu niedostępnym dla dzieci, by ta historia nigdy więcej się nie powtórzyła – dodał szeryf.
Czytaj też:
Zgwałcona 12-latka urodziła dziecko. Jej stan jest krytyczny