Pismo w tej sprawie otrzymał dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, Basil Kerski. Korespondencję podpisaną przez zastępcę przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność' Tadeusza Majchrowicza opublikowała na Twitterze Aleksandra Dulkiewicz. Na początku listu czytamy, że autorskie prawa majątkowe do logo „Solidarności” posiada Związek, który wykupił je od autora znaku, Jerzego Janiszewskiego. „Mając na względzie związanie wartościami zapisanymi w statucie, na straży których stoi cała nasza organizacja, jak i każdy jej członek z osobna, zmuszeni jesteśmy wyrazić zdecydowany protest przeciwko wykorzystywaniu znaku w działalności sprzecznej z dziedzictwem Związku" – napisano w piśmie.
„Solidarność jest dla wszystkich"
Dalej wyjaśniono, że brak przyzwolenia „na takie działania musi prowadzić do wycofania wszelkich zgód na wykorzystanie” wspomnianego logo przez ECS. „Powyższe nie dotyczy wystawy stałej prezentowanej zwiedzającym w siedzibie Europejskiego Centrum Solidarności oraz materiałów z nią związanych” – podsumowano.
List skierowany do dyrektora instytucji skomentowała Dulkiewicz. „Solidarność jest dla wszystkich. Nie ma zgody na zawłaszczanie symbolu walki o wolność, prawa człowieka i prawa obywatelskie” – napisała prezydenta Gdańska.
„Solidarność” odchodzi z Rady
"Solidarność" ma w ostatnim czasie wyraźnie nie po drodze z ECS. Przedstawiciele NSZZ nie będą już zasiadali w Radzie instytucji. „Obradujący w Warszawie przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” uznają spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji”– czytamy w liście, który na początku lutego został opublikowany przez „Tygodnik Solidarność”.
Przedstawiciele „Solidarności” stwierdzili, że ECS „czynnie uczestniczy w politycznym sporze”. „I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która legła u podstaw powołania Centrum” – dodano.
Zdaniem sygnatariusza listu, „Solidarność” nie ma wpływu na to, jak funkcjonuje ECS. Tym samym zawieszono udział przedstawicieli Związku w pracach Rady ECS oraz Rady Historycznej ECS. „Przypominamy, że Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powstał w sierpniu 1980 roku i nieprzerwanie funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Jest jedynym depozytariuszem, kontynuatorem i właścicielem swojego dziedzictwa, którego materialnym wyrazem jest miejsce narodzin „Solidarności” – historyczna Sala BHP Stoczni Gdańskiej, a duchowym – Bazylika Świętej Brygidy w Gdańsku" – podsumowano.
Czytaj też:
Dulkiewicz odwołała się do Brudzińskiego. Chodzi o obchody 4 czerwca