– Jarosław Kaczyński nie był w Brukseli, w związku z czym sprawa jest otwarta być może w przyszłości. Nie było go w Brukseli. Ma całą Polskę na głowie – stwierdził Ryszard Czarnecki w rozmowie z TVN24. Eurodeputowany PiS podkreślił, że „szef Komisji Europejskiej spotyka się z głowami państw, szefami rządów”. – Z Mateuszem Morawieckim spotykał się wielokrotnie, z premier Beatą Szydło również – powiedział. Zapytany o to, czy prezes Prawa i Sprawiedliwości nie może wsiąść w samolot i polecieć do Brukseli, odpowiedział w dość zaskakujący sposób. – Nie może przewodniczący Juncker wsiąść w samolot i polecieć do Warszawy? Tutaj możemy go tak ugościć, że będzie zachwycony – stwierdził.
„On stał się moim dobrym przyjacielem”
– Ostatni raz spotkałem się z Jarosławem Kaczyńskim w 2005 r. podczas szczytu NATO w Helsinkach, był wtedy premierem. Miałem później wiele spotkań z jego bratem. Z Jarosławem Kaczyńskim nie było już sposobności do rozmów, choć poprosiłem go o spotkanie. Wysłałem specjalnego przedstawiciela, który rozmawiał z nim i jego najbliższymi współpracownikami przez cztery godziny – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jean-Claude Juncker. Szef Komisji Europejskiej przyznał, że prosił prezesa PiS o spotkanie, jednak ten nigdy nie odesłał odpowiedzi na jego prośbę.
Pytany o swoje relacje z Mateuszem Morawieckim odparł, że szef polskiego rządu stał się jego przyjacielem. – Nie jestem w stanie zliczyć, ile miałem tu spotkań dwustronnych z obecnym polskim premierem. Premier zawsze relacjonował potem, że ja powiedziałem to czy tamto, że w taki albo inny sposób oceniłem Timmermansa. Ale skoro tak, to jak można powiedzieć, że nie interesuję się Polską? Czy to ważne, gdzie rozmawiałem z premierem Morawieckim? W Brukseli czy na Malcie? On stał się moim dobrym przyjacielem – powiedział.
Czytaj też:
Juncker: Prosiłem Kaczyńskiego o spotkanie. Nigdy nie przesłał odpowiedzi na moją prośbę