– Ja wybieram się do Stanów Zjednoczonych w czerwcu. Od dawna planowany wyjazd – mówił w czwartek w specjalnym wydaniu „Tak jest” w TVN24 prezydent. – Planowaliśmy odwiedzić Houston, centra medyczne w związku z naszą polityką, jeżeli chodzi o leczenie raka i jego skuteczność i badania nad tym, w jaki sposób zwalczać raka, a tam jest jedna z najlepszy placówek na świecie – zaznaczył Andrzej Duda.
Pytany o ewentualne odwiedziny Waszyngtonu, Andrzej Duda odpowiedział: „Jeżeli pan prezydent Donald Trump będzie chciał się ze mną spotkać, to ja nie tylko z wielką przyjemnością, ale przede wszystkim z wielką ochotą zawsze spotkam się z panem prezydentem”. – Dla mnie to jest zawsze szansa na załatwianie różnych polskich spraw. Mamy dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi i warto chuchać na ten żar, żeby on był jak najcieplejszy i żeby te relacje dobrze się układały – odpowiedział prezydent.
„Jest wola spotkania”
O ewentualne spotkanie polskiej głowy państwa z Donaldem Trumpem zapytano w „Faktach” TVN ambasadora naszego kraju w USA, Piotra Wilczka. Ten ocenił, że polskie „stosunki ze Stanami Zjednoczonymi są bardzo intensywne”. – Różne wizyty, często robocze, odbywają się cały czas. Niemalże w każdym tygodniu jest jakaś delegacja, rozmawiamy o konkretnych sprawach – zaznaczył Piotr Wilczek. Ambasador stwierdził, że w Białym Domu „jest wola spotkania” z Andrzejem Dudą. – Polska jest traktowana w tej chwili jako ważny sojusznik, sojusznicy się spotykają zwykle co parę miesięcy i niczego nie można wykluczyć – dodał.
Wilczek zaznaczył przy tym, że „kalendarz prezydenta Trumpa jest bardzo dynamiczny”. Wyjaśnił, że ciężko z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem stwierdzić, jakie plany przywódca będzie miał we wrześniu, a wizyty są potwierdzane przeważnie trzy lub cztery tygodnie wcześniej.
Czytaj też:
Błaszczak skomentował wykład Tuska. „Kpił w sposób niedyplomatyczny”