"Takie decyzje komendant wojewódzki podejmuje po ocenie pracy swoich podwładnych, według ustawy o policji" - powiedziała PAP Witkowska, nie wyjaśniając jednak, czy praca Brodzińskiego została źle oceniona.
Środowa "Gazeta Wyborcza" opisała sprawę postępowania dyscyplinarnego, które komendant Brodziński wszczął w stosunku do jednego z podwładnych, który miał go zgłosić do nagrody "Złotej Pały" 2006. Nagrodę przyznaje niezależne Internetowe Forum Policyjne za najbardziej absurdalne polecenie roku.
Toruński dodatek "GW" odnotował, że Brodzińskiemu przyznano "Złotą Pałę" za instrukcję nakazującą funkcjonariuszom zdejmowanie butów podczas interwencji domowych.
Według Witkowskiej, opisana sprawa nie wpłynęła na decyzję o podjęciu postępowania odwoławczego wobec Brodzińskiego.
Witkowska potwierdziła natomiast fakt, że wobec jednego z toruńskich funkcjonariuszy prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne "związane z naruszeniem dyscypliny służbowej i zasad etyki zawodowej".
Według "GW" Brodziński, po otrzymaniu "Złotej Pały", nakazał informatykom sprawdzenie służbowych komputerów toruńskich policjantów. Okazało się, że to z jednego z nich zgłoszono kandydaturę toruńskiego komendanta do tejże nagrody. Wówczas to Brodziński miał wydać polecenie wstrzymania na kilka dni dostępu do internetu dla toruńskiej policji.
Mł.insp. Janusz Brodziński jest policjantem z ponad 20-letnim stażem. Komendantem miejskim w Toruniu został w kwietniu zeszłego roku. Wcześniej był szefem policji w Grudziądzu (kujawsko- pomorskie). Jego pierwszą decyzją w komendzie w Toruniu usunięcie ze stanowisk niemal wszystkich funkcjonariuszy pełniących funkcje kierownicze.
Mieszkańcom Torunia dał się poznać za sprawą oryginalnego hobby: przebrany w strój z epoki międzywojennej, w czarnym cylindrze, jeździ ulicami na welocypedzie, chętnie pozując turystom do zdjęć.pap, ss