Mężczyzna został sprowadzony w konwoju indywidualnym z Kijowa do Warszawy wojskowym samolotem typu Casa. Policja podała, że podczas konwojowania zachowywał się spokojne.
Policja podaje, że Mamuka K. niemal do końca robił wszystko, aby uniknąć odpowiedzialności w Polsce. Wczoraj dokonał samookaleczenia, dzisiaj był agresywny i stawiał opór ukraińskim policjantom. "Dla nas była to sprawa honorowa - podjęliśmy decyzję, że mimo ryzyka takiego zachowania podczas konwojowania i tak sprowadzimy go do Polski" - pisze policja.
Wydanie podejrzanego przez stronę ukraińską to efekt współpracy i działań polskiej prokuratury i policji z prokuraturą i policją Ukrainy.
Zabójstwo Pauliny D.
Przypomnijmy, że Gruzin Mamuka K. jest podejrzany o zabójstwo 28-latki z Łodzi. Wizerunki podejrzanego i pokrzywdzonej zarejestrowane zostały przez kamery monitoringu w sobotę 20 października, około godziny 8:20 w pobliżu kamienicy, gdzie rozegrał się dramat. Do zabójstwa doszło tego samego dnia w godzinach przedpołudniowych. Na ciele ofiary stwierdzono ślady pobicia i rany kłute szyi. Przed godziną 18 ciało zostało przewiezione w okolicę Stawów Jana. Było owinięte w folię i zapakowane w torbę. Odnaleziono je w miniony piątek.
Wcześniej zarzuty w tej sprawie usłyszały trzy osoby. Wszystkie zostały aresztowane. To 44-letnia obywatelka Białorusi, podejrzana o niezawiadomienie o zabójstwie i składanie fałszywych zeznań, 41-letni obywatel Gruzji, który usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań, a nadto 38-letni obywatel Gruzji podejrzany nie tylko o składanie o fałszywych zeznań i niezawiadomienie o zabójstwie, ale także o poplecznictwo, a więc o podejmowanie działań mających na celu uniknięcie przez sprawcę zabójstwa odpowiedzialności karnej, polegających m.in. na zacieraniu śladów.
Czytaj też:
To źle, że w serialu „Czarnobyl” są sami biali aktorzy? Scenarzystka chciałaby zróżnicowania
Konwój lotniczy z Kijowa wojskową Casą. Mamuka K. już w Polsce