Minister rolnictwa: Bobry powinny być jadalne, ich płetwy to afrodyzjaki

Minister rolnictwa: Bobry powinny być jadalne, ich płetwy to afrodyzjaki

Jan Krzysztof Ardanowski
Jan Krzysztof Ardanowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Minister rolnictwa wpadł na zaskakujący pomysł. Jan Krzysztof Ardanowski chce, aby żubry oraz bobry zostały wpisane na listę zwierząt jadalnych. Polityk twierdzi, że płetwy bobrów to świetne afrodyzjaki.

Swój pomysł minister rolnictwa przedstawił podczas konferencji Rola izb rolniczych w kształtowaniu i realizacji polityki rolnej państwa. Polityk mówił m.in. o tym, że wszystkie rodzaje hodowli są jednakowo ważne – tak te prowadzone, aby uzyskać mięso, jak i te, które prowadzi się w celu pozyskania skór i futer. – Oczywiście każdej grupie zwierząt powinniśmy starać się zapewnić przyzwoite warunki utrzymania, ten tzw. dobrostan. Natomiast ja nie widzę żadnej różnicy między pozyskiwaniem mleka, mięsa, ścięgien, kopyt do produkcji żelatyny, a pozyskiwaniem futra – tłumaczył.

Zdaniem Ardanowskiego trudno jest uzyskać zainteresowanych odstrzałami zwierząt chronionych, nawet jeśli jest wydane zezwolenie na ich prowadzenie – wystąpi więc o uznanie bobra i żubra za zwierzęta jadalne. – Teraz nie wiadomo co z tym bobrem zrobić, nawet jakby się go upolowało. A jeszcze jak ludzie sobie przypomną, że płetwa bobra ma – ponoć – właściwości afrodyzjaków, to się może okazać, że i problem bobrów się niedługo skończy – wyjaśnił.

Jan Krzysztof Ardanowski dodał, że trzeba zacząć regulować populację zwierząt, by nie dopuszczać do szkodzącej rolnictwu nadmiernej koncentracji i populacji.

Czytaj też:
Kuriozalna oferta wynajmu mieszkania w Szczecinie. „Balkon znajduje się we wspólnej kuchni”

Źródło: Farmer.pl