Jak podaje Onet, w sobotę 8 czerwca w Koziegłowach (województwo wielkopolskie) znaleziono ciało 51-letniego mężczyzny, na którym widoczne były ślady krwi. Zgon prawdopodobnie nastąpił kilka dni wcześniej, a śledczy wciąż nie są pewni, jaka była przyczyna śmierci. Udział osób trzecich został wstępnie wykluczony. – Na ciele mężczyzny nie ujawniono obrażeń, które by wskazywały, że doszło do zabójstwa – przekazał w rozmowie z Onetem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Konkubina wciąż zmienia zeznania
W związku ze sprawą przeprowadzono już jednak pierwsze zatrzymania. Zarzut nieudzielenia pomocy usłyszała 49-letnia konkubina mężczyzny. Smętkowski zaznaczył, że kobieta „przynajmniej kilka dni przebywała w tym mieszkaniu, wiedząc, że mężczyzna nie daje żadnych oznak życia”. – Nie zawiadomiła odpowiednich służb – dodał. Prokuratura zawnioskowała już o tymczasowe aresztowanie 49-latki. Zeznania kobiety nie dostarczyły odpowiedzi na pytanie, co zaszło w mieszkaniu w Koziegłowach. Zatrzymana wciąż zmienia swoją wersję wydarzeń.
Czytaj też:
Gwałt i morderstwo 8-latki. Wstrząsająca relacja matki