Do niebezpiecznego wypadku doszło podczas odbierania nagród na gali SeeBlogers. W jednej z kategorii doceniony został duet Fit Lovers. Ucieszony wyróżnieniem Mateusz Janusz, przy aprobacie towarzyszącej mu Pameli Stefanowicz, postanowił wykonać salto. Mężczyzna po swojej akrobacji nabrał takiego rozpędu, że spadł ze sceny na publiczność. W komunikacie zamieszczonym na Instastory zapewniano, że podczas całego zdarzenia nikomu nic poważnego się nie stało.
Tymczasem Daniel Qczaj na swoim InstaStory opublikował obszerną relację, w której podkreślił, że nie jest prawdą to, co mówią FitLoversi. Ujawnił prawdziwy stan zdrowia kobiety, która została poszkodowana. Qczaj poinformował, że pani Agnieszka ma uszkodzony dysk w odcinku szyjnym. – W takich momentach jak ten, trzeba wziąć odpowiedzialność za to, co się robi. Powiedziałem o tym, bo jestem zły i wkurzony. Rozmawiałem dziś z mężem tej pani, która ma uszkodzony dysk. Nikt się nie skontaktował z państwem. Fitloversi mówią, że się nic się nie stało, a internet ma bekę – tłumaczył trener. Te słowa sprawiły, że na Qczaja wylała się fala hejtu. – Dostaję groźby, ludzie mi grożą i życzą śmierci, życzą złamania karku – opowiadał.
„Biorę pełną odpowiedzialność za to co się stało”
Głos w dyskusji zabrał także Mateusz Janusz z Fit Loversów. – Podczas SeeBlogers niefortunnie upadłem na panią w drugim rzędzie. Rozmawiałem z tą panią i jej mężem i zapewniali mnie, że wszystko jest w porządku. Dlatego podaliśmy taką informację na Instagramie. Dopiero kilka godzin temu dostaliśmy informację, że stan pani Agnieszki jest zupełnie inny. Jestem załamany tą sytuacją. Żałuje tego salta z każdą chwilą. Wiadomość, że ma kołnierz przeze mnie to najgorsza rzecz na świecie. Biorę pełną odpowiedzialność za to co się stało. Rozmawiałem z mężem pani Agnieszki i zrobię wszystko, by jak najszybciej wróciła do zdrowia – zapewnił.
Fala hejtu w sieci
Mimo obustronnych wyjaśnień fani trenerów nadal obrzucają się w sieci wyzwiskami i krytykują zarówno Qczaja, jak i Fit Loversów. – Wczoraj spotkaliśmy się z Fit Loversami, rozmawialiśmy bardzo długo. Początkowo było bardzo nerwowo, był płacz. Może dlatego jest mi tak cholernie przykro, bo cała sytuacja doprowadziła do bardzo trudnej rozmowy z moją mamą. Rozmowa zakończyła się tym, że wychodzimy i róbmy to, co mamy w sercu. Usunąłem moje Instastory, ale nie jest to równoznaczne z tym, że wypieram się z tym, co powiedziałem.Zawsze będę stał za ludźmi i nie będę propsował głupoty. Tak było w przypadku Majewskich, blogerki, która zniszczyła pomnik, i tak było w przypadku Fit Loversów – tłumaczył trener.
Qczaj wyjaśnił, że zdecydował się włączyć do sprawy, ponieważ zgłosił się do niego mąż poszkodowanej. – Dlaczego napisał do mnie? Bo może poczuł się dotknięty tym, że portale plotkarskie pisały o uszkodzeniu łokcia Mateusza a Fit Loversi nagrali śmiechy po gali. Fit Loversi podkreślają, że nie wiedzieli, że pani Agnieszce faktycznie coś się stało. Gdyby to była znana osoba, pewnie wyglądałoby to inaczej. Mąż poszkodowanej czekał całą niedzielę na jakiś telefon. Fit Loversi nie skontaktowali się pierwsi, zrobili to dopiero po mailu od męża kobiety – podkreślił apelując do internautów o zaprzestanie hejtowania w sieci kogokolwiek i publikowania negatywnych komentarzy oraz gróźb.
Czytaj też:
Musiał, Wieniawa i Mercedes poparli Paradę Równości. Internauci krytykują i wygrażają ich rodzinom