Artykuł 155 kodeksu karnego, w nowym brzmieniu, za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka przewidywać ma karę pozbawienia wolności od roku do lat 10. Dotychczas obowiązujące przepisy przewidują natomiast karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.
Konsekwencją takiego zaostrzenia sankcji karnej w przypadku wydania wyroku skazującego jest widmo odbywania bezwzględnej kary pozbawienia wolności bez możliwości jej zawieszenia. Zgodnie bowiem z art. 69 k.k. sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze nieprzekraczającym roku. Wprowadzana nowelizacja zakłada natomiast, że kara 1 roku pozbawienia wolności będzie zaś stanowiła dolną granicę ustawowego zagrożenia, zatem w przypadku orzeczenia każdej wyższej kary, skazany będzie musiał ją odbyć bez możliwości warunkowego zawieszenia. Ponadto z uwagi na podniesienie górnej granicy zagrożenia karnego do lat 10, skazany nie będzie mógł liczyć na karę grzywny lub ograniczenia wolności, które sąd mógłby wymierzyć sprawcy korzystając z dobrodziejstwa art. 37a k.k. Możliwość ta odnosi się tylko do przestępstw zagrożonych karą nieprzekraczającą lat 8 pobawienia wolności. Co więcej – nowe przepisy przewidują karę od 2 do 15 lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci więcej niż jednej osoby.
Zastanawiając się nad tym, w kogo wymierzone są zmiany związane z opisywanym zaostrzeniem przepisów, można dojść do wniosku, że oczywiście oprócz zwykłych przestępców którzy stosując przemoc doprowadzili nieumyślnie do śmierci swojej ofiary, mogą być to lekarze, a zwłaszcza lekarze o specjalizacjach zabiegowych, takich jak chirurgia, położnictwo, neonatologia. Zaostrzenie przepisów karnych może spowodować to, że lekarze bojąc się kary więzienia będą unikali np. operowania trudnych przypadków, w których ryzyko śmierci pacjenta jest wyższe. Lekarzom trudniej będzie podejmować określone decyzje związane ze sposobem leczenia, z uwagi widmo dotkliwych konsekwencji prawno-karnych. Co więcej, w przypadku, gdyby w wyniku przeprowadzonej operacji ofiar śmiertelnych było więcej, lekarz w ogóle nie będzie mógł liczyć na możliwość warunkowego zawieszenia wykonania kary, a grożąca mu kara wynosiła będzie do nawet 15 lat pozbawienia wolności.
W kontekście opisywanych zmian, w środowisku lekarskim podnosi się, że lekarz działając nawet w najlepszej wierze i z należytą starannością, nie jest w stanie przewidzieć i zapobiec wszystkim mogącym się pojawić powikłaniom, także tym śmiertelnym. Nowelizacja przepisów może zatem narażać również interesy i zdrowie pacjentów, gdyż będą oni leczeni przez lekarzy bojących się więzienia. Można bowiem wyobrazić sobie lekarza, który zamiast obiektywnie lepszej, skuteczniejszej choć bardziej ryzykownej formy leczenia wybiera tę bezpieczniejszą, która nie daje pacjentowi szans na odzyskanie pełni zdrowia ale nie naraża też lekarza na dotkliwe konsekwencje.
Nie ulega wątpliwości, że podstawowym obowiązkiem lekarza jest niepogarszanie stanu pacjenta. Jednak w obliczu nadchodzących zmian w prawie zastanawiające jest czy lekarze w ogóle będą chcieli podejmować się leczenia skomplikowanych przypadków, wymagających dużego doświadczenia ale też generujących ryzyko niepowodzenia. W dalszej perspektywie spodziewać się można, że lekarze niechętnie wybierać będą specjalizacje związane z przeprowadzaniem skomplikowanych zabiegów operacyjnych. Konkludując okazać się może, że w wyniku wprowadzanych zmian najbardziej ucierpią nie tylko lekarze, ale głównie potrzebujący ich pacjenci.
autor: dr Andrzej Dmowski, Russell BedfordDalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.