Agnieszka Pomaska w „Faktach po faktach” TVN24 wskazała na cechy wspólne swojego ugrupowania z Wiosną Roberta Biedronia. – Jestem przekonana, że mamy (z Wiosną – przyp.red.) wspólne cele. Chociażby to, co dzieje się w prokuraturze, że prokuratura może być za chwilę jednocześnie sądem. Dyscyplinarki chociażby, które pojawiają się w sądach za to, że sędziów są nie po myśli prokuratora generalnego czy Jarosława Kaczyńskiego – stwierdziła posłanka PO. Dodała, że oba ugrupowania łączą również „kwestie ochrony środowiska”. – Jestem przekonana, że będzie koalicja, która zakończy te wybory sukcesem – stwierdziła.
Co z nauczycielami?
Parlamentarzystka wypowiedziała się również na temat sytuacji pracowników oświaty. Wyraziła przekonanie, że nauczyciele „liczą się z tym, jak bez względny jest rząd PiS-u”. Przywołała również postać Anny Zalewskiej, „która uciekła do Brukseli, odpowiada za ten bałagan i za edukację w polskim systemie”.
Pomaska poruszyła także kwestię przyszłych działań nauczycieli oraz ewentualnego podejmowania przez nich kolejnych akcji protestacyjnych. – Patrząc na to, jak rząd PiS-u lubi upokarzać tych, którzy domagają się czegoś lepszego i chcą budować coś pozytywnego, to rzeczywiście decyzja na pewno jest przed nauczycielami bardzo, bardzo trudna i rzeczywiście specyficzne są okoliczności, bo prowodyrka całej tej sytuacji minister Zalewska uciekła do Brukseli – podsumowała.
Czytaj też:
Politolog opublikował zdjęcie zwłok Lecha Kaczyńskiego. Nie chciał go usunąć