Jak podaje Onet, do wstrząsu doszło w poniedziałek 1 lipca około godziny 14 w kopalni Staszic w Katowicach. Siedmiu z dziewięciu górników, którzy znajdowali się w rejonie zagrożenia, po pewnym czasie trafiło pod opiekę lekarzy. Wszyscy ewakuowani byli przytomni, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. – Dwóch górników nadal jest pod ziemią. Trwa akcja ratunkowa. Ratownicy wiedzą, gdzie znajdują się górnicy, mają z nimi kontakt wzrokowy. Nie wiadomo w jakim są stanie – relacjonował w rozmowie z Onetem Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Staszic.
Przed godziną 19 poinformowano, że dwóch górników nie udało się uratować. Kilka minut później potwierdzono, że zmarł trzeci pracownik kopalni, którego reanimowali lekarze.
Wypadek z lutego
Przypomnijmy, do ostatniego wypadku w kopalni Staszic doszło w lutym. To tam służby kopalniane otrzymały zgłoszenie o dwóch górnikach, których znaleziono 900 metrów pod ziemią. Mężczyźni byli nieprzytomni. Niestety, nie udało się ich uratować. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia stwierdził zgon obu mężczyzn. Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej w rozmowie z RMF FM przekazał, że wspomniani górnicy to pracownicy działu wentylacji. Górnicy prawdopodobnie znaleźli się w miejscu, gdzie nie dało się oddychać. Radio Zet przekazało z kolei na Twitterze, że na terenie kopalni nie odnotowano żadnego wstrząsu.
Kopalnia węgla kamiennego, w której doszło do wypadku, powstała w 2010 roku po połączeniu KWK Murcki o KWK Staszic. Niemal dwa lata temu została przejęta przez Polską Grupę Górniczą.
Czytaj też:
Ojciec skatowanej 9-miesięcznej Blanki zwolniony z aresztu. „Ma twarde alibi”