Przypomnijmy, ratownika medycznego zatrzymano na polecenie Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Mężczyzna miał pokazywać uczennicom jednej z łódzkich szkół średnich, jak poprawnie wykonać zastrzyk. Zamiast neutralnej dla organizmu soli fizjologicznej aplikował im jednak środek odurzający. Do tych wydarzeń dochodziło od drugiej połowy 2017 do czerwca 2018 roku.
Odurzył i robił zdjęcia?
Chociaż z założenia 44-latek miał prowadzić lekcje teoretyczne, to nastolatkom proponował również zajęcia praktyczne. Uczestniczące w nich uczennice po zaaplikowaniu „neutralnego” zastrzyku traciły przytomność. – Niektóre ocknęły się w innych pomieszczeniach niż te, w których podano im zastrzyk. Czyli najprawdopodobniej ktoś musiał je przenieść – mówił Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi cytowany przez tvn24.pl.
Na tym jednak nie koniec, ponieważ po roku ratownik usłyszał w sumie 15 zarzutów dotyczących przestępstw na szkodę 11 osób. – W odniesieniu do jednej z pokrzywdzonych zarzuty dotyczą doprowadzenia małoletniej, po uprzednim podaniu jej środków odurzających do poddania się innym czynnościom seksualnym i utrwalania poprzez fotografowanie ich przebiegu – wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl Kopania. Mężczyźnie postawiono także zarzuty podawania środków odurzających, posiadania pornografii dziecięcej i amunicji bez pozwolenia oraz bezprawnego pozbawienia wolności. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Ojciec skatowanej 9-miesięcznej Blanki zwolniony z aresztu. „Ma twarde alibi”