Jak podaje RMF FM, 55-latek przyjechał sam z Krakowa do Zakopanego. Mężczyzna w poniedziałek wybrał się na Giewont, a podczas wędrówki wspomagał się alkoholem. Po pewnym czasie wręcz stracił czucie w nogach i nie był w stanie samodzielnie zejść ze szczytu. Inni turyści wezwali Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Izba wytrzeźwień na koszt turysty
Ratownicy TOPR przetransportowali mężczyznę. – Na lądowisku został przebadany alkomatem. 55-latek z Krakowa miał 1,8 promila alkoholu. Będzie teraz trzeźwieć w naszej komendzie, za co poniesie koszty. Gdy wytrzeźwieje podejmiemy dalsze decyzje – powiedział w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Wszystko wskazuje na to, że jedyną konsekwencją, jaką poniesie 55-latek, będzie opłacenie pobytu w izbie wytrzeźwień. RMF FM przekazało, że mężczyzna nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla innych osób obecnych na szlaku, w związku z czym nie ma podstaw do ukarania go.
facebookCzytaj też:
Turyści chcą odszkodowania od TPN. Powód? Zeszli z Rysów złym szlakiem