Mężczyźnie grozi dożywocie, kobiecie - trzy lata więzienia.
W piątek, krótko po północy, o makabrycznym zdarzeniu został powiadomiony oficer dyżurny komendy miejskiej policji we Włocławku. Dzwoniąca kobieta powiedziała, że do jej mieszkania przyszedł sąsiad i oświadczył, że 'zabił diabła', a kiedy sama zajrzała do jego mieszkania, zobaczyła pełno krwi i leżące na podłodze dziecko.
Policjanci na miejscu tragedii znaleźli zmasakrowane zwłoki dziecka. W mieszkaniu oczekiwał na nich także pijany mężczyzna, który wskazując na dziewczynkę powtarzał, że "zabił diabła".
W budynku przebywała także żona mężczyzny. Pijana w chwili zatrzymania kobieta wskazała funkcjonariuszom narzędzie zbrodni - siekierę, ale utrzymywała, że zwłoki dziecka "to tylko manekin".
"Jak ustaliliśmy, małą Anię pod ich opieką zostawili rodzice, którzy następnego dnia wcześnie rano mieli rozpocząć dorywczą pracę i nie mieli co zrobić w tym czasie z dzieckiem. To był drugi pobyt dziewczynki u nich" - dodała Witkowska.
Mężczyzna ma 58 lat. W chwili zatrzymania miał 2,87 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
ab, tvn24, dziennik.pl, pap, rmffm