„Piknik Rodzinny w Białymstoku dziś jasno pokazał, jakie mamy stanowisko. Małżeństwo to związek Kobiety i mężczyzny. A dzieci nigdy nie oddamy w ręce par homoseksualnych. To nasz polski, krótki i prawdziwy przekaz: Mama i Tata, największym skarbem Świata!”– napisał Adam Andruszkiewicz na Facebooku. Jak podaje Radio Białystok, było to wydarzenie będące alternatywą dla Marszu Równości, który zorganizowano w tym samym mieście. Osoby sprzeciwiające się ideologii LGBT przeszły wcześniej ulicami miasta, a jednym z wydarzeń towarzyszących był różaniec przy katedrze.
Zamieszki podczas Marszu Równości
Ulicami Białegostoku przeszedł również pierwszy Marsz Równości, który zorganizowano pod hasłem „Białystok miastem dla wszystkich”. Jeszcze przed rozpoczęciem w pobliżu pojawili się kibice, którzy próbowali przeszkadzać uczestnikom. Jak relacjonuje Onet, wybuchały petardy, a jednej z osób uczestniczących w Marszu wyrwano tęczową flagę.
Uczestnikom „towarzyszyli” kontrmanifestanci, a wydarzenie zabezpieczała policja. Nagrania zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują na to, że pojedynczy uczestnicy byli ścigani przez członków środowisk kibicowskich, a następnie bici oraz kopani. – Trwają czynności procesowe. Do jednostek policji doprowadzono łącznie 20 osób, w tym cztery podejrzewane o popełnienie przestępstw: rozboju, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, użycia gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. 16 osób ukarano mandatami karnymi – powiedział w rozmowie z Onetem nadkomisarz Tomasz Krupa.
– W pewnym momencie doszło do dramatycznych obrazków, podczas których policjanci zostali zaatakowani butelkami i kamieniami czy nawet kostką brukową. Potencjalnymi ofiarami byli także uczestnicy marszu oraz osoby postronne. W tej sytuacji policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego. Użyto m.in. granaty hukowe i miotaczy pieprzu – dodał.
twitterCzytaj też:
Gretkowska twierdzi, że jest „wroginią pisowskiego narodu”. „Nie podaję ręki pisowcom”