Przypomnijmy, były prezydent stwierdził we wpisie na Facebooku: „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r”.
Sprawa Kaczyński vs. Wałęsa
Jarosław Kaczyński nie zostawił tego bez odpowiedzi i pozwał Lecha Wałęsę o naruszenie dóbr osobistych. Prezes PiS za tę i kilka innych wypowiedzi domagał się przeprosin i wpłaty 30 tys. zadośćuczynienia na cele społeczne. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 6 grudnia 2018 roku. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał wówczas Wałęsie przeproszenie Kaczyńskiego w mediach. Ten jednak złożył odwołanie, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok.
Wałęsa komentuje
Były prezydent skomentował wyrok na Facebooku. „Nie może być tak, że moje słowa o rozmowie braci Kaczyńskich w dniu Katastrofy Smoleńskiej będą traktowane jako naruszenie dóbr osobistych Pana Kaczyńskiego, gdy przecież ja nie miałem zamiaru Pana Kaczyńskiego obrażać. Wypowiadałem tylko swoje opinie, bo znałem Kaczyńskich długo i wiedziałem kto kim kierował. Jak mogły moje wypowiedzi obrazić Jarosława Kaczyńskiego skoro on dobrze wiedział, że chodziło mi o krytykę sytuacji, w której osoba bez funkcji państwowych kieruje Państwem i między innymi kierowała Prezydentem RP” – napisał Lech Wałęsa (pisownia oryginalna – red.).
Czytaj też:
Zaskakujące słowa Wałęsy o Kaczyńskim. „Ja go kocham jako człowieka”