W sobotę w Białymstoku odbył się pierwszy w tym mieście marsz równości, który zorganizowano pod hasłem „Białystok miastem dla wszystkich”. Na uczestników czekali agresywni kontrmanifestanci, którzy obrzucali ich wyzwiskami i dopuszczali się aktów przemocy. Nagrania zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują na to, że pojedynczy uczestnicy byli ścigani przez członków środowisk kibicowskich, a następnie bici oraz kopani.
Czytaj też:
Episkopat potępia agresję i pogardę w Białymstoku. Tymczasem księża z jednej z parafii...
„Szacunek należy się każdemu człowiekowi”
Zamieszki w Białymstoku potępili liczni politycy, w tym minister Elżbieta Witek czy szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Do sytuacji odniosła się też Konferencja Episkopatu Polski. Ustami rzecznika KEP przekazano „jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji w Białymstoku”. – Każda forma agresji jest wbrew nauce Jezusa Chrystusa. Szacunek należy się każdemu człowiekowi bez względu na jego poglądy – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik.
W reakcji na sobotnie wydarzenia, liderzy partii lewicowych: Adrian Zandberg, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń zapowiedzieli organizację w Białymstoku marszu przeciw przemocy. O to, czy PO weźmie udział w inicjatywie, pytany był we „Wstajesz i wiesz” na antenie TVN24 Sławomir Neumann, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. – Pewnie nie, bo marsz organizują nasi partnerzy z lewicy - odparł. Dodał jednak, że „dzisiaj nie jest kwestia liczby marszów, które przejdą przez Polskę, a raczej reakcji państwa, której nie było przez ostatnie dni szczególnie intensywnej”.
Czytaj też:
Lewica odpowiada na wydarzenia z Białegostoku. Będzie marsz przeciw przemocy