Skiba do Kaczyńskiego: Pokazaliśmy, że nie ma w Białej Polsce miejsca dla zboków

Skiba do Kaczyńskiego: Pokazaliśmy, że nie ma w Białej Polsce miejsca dla zboków

Krzysztof Skiba
Krzysztof Skiba Źródło: Newspix.pl / Kamil Krzaczynski
Krzysztof Skiba z „Big Cyc” postanowił napisać do prezesa PiS w związku z wydarzeniami, do których doszło w Białymstoku podczas Marszu Równości. Na nagraniach z tego dnia możemy zobaczyć, jak uczestnicy marszy byli atakowani słownie i fizycznie.

„Pokazaliśmy całej Polsce i światu, że nie ma w Białej Polsce miejsca dla zboków. Po katolicku i chrześcijańsku powiedzieliśmy im »wypie...lać«. Dziękujemy Prezesowi za wieloletnie wsparcie ideowe. Te wszystkie mowy o »gorszych sortach«, »zdrajcach« i o tym gdzie stało »ZOMO«, były dla nas inspiracją do czynów patriotycznych, takich jak rzucanie butelkami czy kamieniami w nieletnie panienki krzyczące o tolerancji” – pisał Skiba na swoim koncie na .

„Dziękujemy także kościołowi katolickiemu za wsparcie duchowe. Dzięki kazaniom takich mądrych ludzi jak biskup Jędraszewski, Dec, Głódź czy nasz biskup białostocki Tadeusz Wojda, mieliśmy duchową siłę, by pluć w twarze tych podludzi z marszu. Dziękujemy też za piękne słowa poparcia parafii św. Jadwigi z Białegostoku, która od zawsze wspiera nas modlitwą w intencji miłości bliźniego podczas licznych zadym i klubowego mordobicia” – kontynuował. Podziękował też naczelnemu „Gazety Polskiej”, Tomaszowi Sakiewiczowi. „Dzięki jego cennym wskazówkom nie mieliśmy wątpliwości, którego faceta skopać i której dziewczynie obić ryja” – zwracał uwagę.

„Jeszcze raz dziękujemy Panie za opiekę prawną nad naszymi chłopakami, wsparcie finansowe i parasol ochronny, a przede wszystkim za wskazanie wrogów naszej umiłowanej ojczyzny. Kopać ich będziemy z radością, aż do wyrzucenia ich z Polski, albo zamknięcia w obozach” – podsumował i podpisał: „W imieniu dumnych i spoconych polskich patriotów”.

facebook

Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku

W sobotę 20 lipca ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy w tym mieście Marsz Równości, który zorganizowano pod hasłem „Białystok miastem dla wszystkich”. Jeszcze przed rozpoczęciem w pobliżu pojawili się pseudokibice, którzy próbowali przeszkadzać uczestnikom. Jak relacjonuje Onet, wybuchały petardy, uczestnikom marszu wyrywano tęczowe flagi.

twitter

Uczestnikom przez całą trasę marszu „towarzyszyli” kontrmanifestanci, a wydarzenie zabezpieczała policja. Nagrania zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują na to, że pojedynczy uczestnicy byli ścigani przez członków środowisk kibicowskich, a następnie bici oraz kopani. – Trwają czynności procesowe. Do jednostek policji doprowadzono łącznie 20 osób, w tym cztery podejrzewane o popełnienie przestępstw: rozboju, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, użycia gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. 16 osób ukarano mandatami karnymi – mówił w rozmowie z Onetem nadkomisarz Tomasz Krupa.

– W pewnym momencie doszło do dramatycznych obrazków, podczas których policjanci zostali zaatakowani butelkami i kamieniami czy nawet kostką brukową. Potencjalnymi ofiarami byli także uczestnicy marszu oraz osoby postronne. W tej sytuacji policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego. Użyto m.in. granatów hukowych i miotaczy pieprzu – dodawał.

Czytaj też:
Zamieszki w Białymstoku. Dubieniecki: Pogonić tych gnoi wspieranych przez obecną władzę
Czytaj też:
Celebryci wsparli atakowanych uczestników Marszu Równości w Białymstoku
Czytaj też:
Próbował blokować Marsz Równości wózkiem z małym dzieckiem. Zatrzymała go policja

Źródło: Facebook / Krzysztof Skiba