„Gazeta Polska” chciała uderzyć w prezydenta Białegostoku. Zaliczyła sporą wpadkę

„Gazeta Polska” chciała uderzyć w prezydenta Białegostoku. Zaliczyła sporą wpadkę

Tadeusz Truskolaski
Tadeusz Truskolaski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Na pierwszej stronie czwartkowego wydania „Gazety Polskiej Codziennie” ukazała się zapowiedź tekstu o prezydencie Białegostoku Tadeuszu Truskolaskim. Na zdjęciu ilustrującym materiał widnieje jednak zupełnie inny polityk.

„Gazeta Polska Codziennie” postanowiła odnieść sie do wydarzeń z Białegostoku, kiedy to podczas Marszu Równości doszło do zamieszek. Dziennikarz Jan Przemyłski w tekście zatytułowanym „Wyreżyserowana »operacja Białystok«” przekonuje, że wydanie zgody na zorganizowanie w minioną sobotę przez kilka skrajnie odmiennych środowisk zgromadzeń w Białymstoku, było zaplanowaną prowokacją. „Policja, organizacje pozarządowe oraz politycy PiS alarmowali prezydenta Białegostoku, że podczas Marszu Równości może dojść do zamieszek. Włodarz miasta wydał zgodę na kilka zgromadzeń w tym samym miejscu. Eksperci od spraw bezpieczeństwa oceniają, że takie działanie było zaplanowaną prowokacją” – czytamy na okładce dziennika.

Przy okazji redaktorzy zaliczyli sporą wpadkę. Artykuł został bowiem zilustrowany twarzą zupełnie innego polityka. Gazeta Polska Codziennie pomyliła Tadeusza Truskolaskiego ze Stanisławem SIenko, wiceprezydentem Rzeszowa. Okładka dziennika nadal widnieje na jego oficjanym profilu na Facebooku.

facebook

Ataki na Marsz Równości w Białymstoku

Przypomnijmy, że w sobotę przez Białystok przeszedł pierwszy w tym mieście Marsz Równości, który zorganizowano pod hasłem „Białystok miastem dla wszystkich”. Na uczestników czekali agresywni kontrmanifestanci, którzy obrzucali ich wyzwiskami i dopuszczali się aktów przemocy. Nagrania zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują na to, że pojedynczy uczestnicy byli ścigani przez członków środowisk kibicowskich, a następnie bici oraz kopani.

twitter

Uczestnikom marszu od samego początku „towarzyszyli” kontrmanifestanci, a wydarzenie zabezpieczała policja. – Trwają czynności procesowe. Do jednostek policji doprowadzono łącznie 20 osób, w tym cztery podejrzewane o popełnienie przestępstw: rozboju, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, użycia gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. 16 osób ukarano mandatami karnymi – mówił tuż po tych wydarzeniach w rozmowie z Onetem nadkomisarz Tomasz Krupa. – W pewnym momencie doszło do dramatycznych obrazków, podczas których policjanci zostali zaatakowani butelkami i kamieniami czy nawet kostką brukową. Potencjalnymi ofiarami byli także uczestnicy marszu oraz osoby postronne. W tej sytuacji policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego. Użyto m.in. granatów hukowych i miotaczy pieprzu – dodawał.

Czytaj też:
Policja publikuje wizerunki poszukiwanych po zamieszkach w Białymstoku

Źródło: Press Portal