Załamany Durczok, czyli kariera, która dawno temu powinna się skończyć

Załamany Durczok, czyli kariera, która dawno temu powinna się skończyć

Kamil Durczok
Kamil Durczok Źródło: Newspix.pl / Ireneusz Pluciński
Teraz, kiedy Kamil Durczok doprowadził do kolizji na drodze pod wpływem alkoholu, mówimy, że powinien zniknąć z życia publicznego. Dopiero teraz?

Zaskakiwało mnie, kiedy po artykułach „Wprost” i raporcie komisji TVN, z którego wynikało, że były przypadki mobbingu i molestowania seksualnego ze strony Kamila Durczoka w redakcji, dziennikarz dostał program publicystyczny w Polsat News. Dziwiło mnie kiedy kolejni dziennikarze chwalili założony przez niego portal internetowy Silesion.pl. Z niedowierzaniem czytałam wsparcie ze strony znanych mi ludzi, by walczył o swoje dobre imię. I dziś pytam, w imię czego wy go broniliście? Bo dla mnie to co wydarzyło się w TVN powinno zakończyć karierę medialną Kamila Durczoka. Ale nie, tak się nie stało. Bo w naszej plemiennej medialnej rzeczywistości, są my i oni. Podwójne standardy, hipokryzja, moralność Kalego. Ta dotyka zarówno liberalnego, lewicowego jak i prawicowego środowiska. Elity są po każdej ze stron. I jestem przekonana, że to, które dziś najmocniej piętnuje dziennikarza, w przypadku „swojego”, będzie zachowywało się tak samo, jak to, które do pewnego czasu broniło Kamila Durczoka. Do pewnego, bo dziś dziennikarz zarysował granicę, po przekroczeniu której, ci którzy cicho, lub mniej cicho go wspierali, stwierdzili, że bronić się go już nie da.

Czytaj też:
Hanna Lis o Durczoku: Zero współczucia dla potencjalnych morderców za kierownicą

Źródło: Wprost