Jak relacjonuje tvn24.pl, na rozprawie przeprowadzonej 31 lipca prokurator wnioskował o karę dwóch lat ograniczenia wolności w formie 30 godzin prac społecznych miesięcznie. Pełnomocnik Karoliny P. wnosił z kolei o karę sześciu lat więzienia podkreślając, że Rafał P. znęcał się nad swoją żoną fizycznie, seksualnie i psychologicznie. We wtorek 13 sierpnia zapadł wyrok w sprawie, a były bydgoski radny PiS został skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia. Co więcej, przez pięć lat nie będzie mógł zbliżać się do Karoliny P. na odległość mniejszą niż 50 metrów. Musi też wpłacić 75 tys. zł zadośćuczynienia dla poszkodowanej. Wyrok nie jest prawomocny.
Portal tvn24.pl przypomina, że już po poprzedniej rozprawie interweniowało Ministerstwo Sprawiedliwości. – Prokuratura Krajowa poleciła Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Południe, by w trybie natychmiastowym przekazała akta sprawy dotyczące znęcania się Rafała P. nad żoną – mówił wiceminister Marcin Romanowski. Podkreślił, że „została przeprowadzona ocena wniosku o karę, złożonego przez prokuratora i Prokuratura Krajowa zdecydowała, że wnioskowana kara 2 lat ograniczenia wolności w formie 30 godzin prac społecznych jest rażąco niewspółmierna do czynu popełnionego przez Rafała P”.. – Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak polecił złożenie do sądu wniosku o wznowienie przewodu sądowego w tej sprawie – dodał Romanowski. Sąd przy ogłaszaniu wyroku nie uwzględnił wniosku Prokuratury Krajowej.
Żona Rafała P. ujawnia szokującą historię
W połowie kwietnia 2017 roku Karolina Piasecka zdecydowała się udostępnić w internecie nagranie, na którym słychać jak mąż kobiety znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. Z relacji Karoliny Piaseckiej wynika, że od padła ona ofiara przemocy domowej, a jej mąż, były radny PiS znęcał się zarówno nad nią, jak i nad dziećmi. Piasecka przyznała w rozmowie z Polsat News, że wstydziła się swojej historii i to właśnie z tego powodu przez tyle lat znosiła koszmar, jaki zafundował jej mąż. – Jesteśmy małżeństwem od 11 lat. Początkowo były to epizody – nazwę łagodnie – nieakceptowalnych zachowań. Dopiero teraz, po jakimś czasie, po tym jak opowiadam po raz kolejny moją historię, widzę, że tych rodzajów przemocy było bardzo wiele – tłumaczyła dodając, że uświadomiła sobie również, że takich kobiet jak ona jest bardzo wiele.
Żona byłego radnego PiS podkreśliła, że mąż znęcał się nad nią nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. – Później te rodzaje przemocy dochodziły. Dochodziła przemoc psychiczna, gdzie praktycznie codziennie byłam obrażana wyzwiskami. Wypierałam je z pamięci, nie chciałam ich powtarzać, bo te słowa zostawały we mnie – wyjaśniła. Karolina Piasecka opisała również, jak wyglądało codzienne życie w jej domu. – Awantury rozpoczynał wieczorem np. w momencie, kiedy nie przyszłam sama i nie zbliżyłam się z mężem, bo on tego oczekiwał, oczekiwał tego codziennie. Jeśli np. z powodów zmęczenia po ciężkim dniu, albo powiedzmy zdrowotnych, odmawiałam, to po prostu tak wyglądała noc – relacjonowała.
Kobieta podkreśliła także, że świadkami przemocy były ich córki, które mają obecnie 6 i 10 lat. – Myślałam, że one spały wtedy w swoim pokoju, jednak po czasie okazało się, że słyszały bardzo wiele. Słyszały jak spadałam ze schodów – mąż mnie zrzucał. Słyszały jak potem głośno płaczę. Zaczęły to po pewnym czasie dopiero opowiadać babci. W pierwszym momencie bały się przyjść do mnie, do Rafała i powiedzieć o tym, że nie śpią w nocy. Starsza córka pamięta jak mąż mówił, że nas zabije, że mnie zabije. Potrafił nawet w pewnym momencie do dziewczynek się zwrócić, że są "syfiarami", że mogą się wyprowadzać z domu – mówiła.
Czytaj też:
Gwiazda opery oskarżona o molestowanie seksualne. „Wkładał mi rękę pod spódnicę”