W czwartek 22 sierpnia, po pięciu dniach od wypadku na jeziorze Kisajno, członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP wyłowili ciało Piotra Woźniaka-Staraka. Jasnowidz Krzysztof Jackowski ogłosił wówczas, że to on wskazał miejsce, gdzie znaleziono ciało producenta filmowego. Opublikował na YouTubie film pt. „To ja wskazałem, gdzie jest ciało Piotra Woźniaka Staraka".
„Przygotowaliśmy mapę i wysłaliśmy ją płetwonurkom"
Onet ustalił, że było inaczej. Mapę, która okazała się pomocna w czasie prowadzenia poszukiwań, miał przekazać płetwonurkom świadek, który w dniu śmierci milionera brał udział w 24-godzinnych regatach w okolicach Giżycka. Świadek wraz ze znajomymi zauważyli motorówkę, która kręciła się w kółko. W trzecim dniu poszukiwań, do redakcji Onetu zadzwonił jeden z płetwonurków biorących udział w akcji. Chciał skontaktować się ze świadkiem. – Poprosił mnie o pomoc w zlokalizowaniu miejsca, w którym widzieliśmy motorówkę. (…) Siadłem z kolegami i wspólnie zaczęliśmy przypominać sobie dokładną trasę, jaką przebyliśmy. (…) Na tej podstawie przygotowaliśmy mapę i wysłaliśmy ją płetwonurkom. Następnego dnia, kiedy znaleziono już ciało, zadzwonił do mnie jeden z nich i podziękował, bo nasze ustalenia okazały się przydatne – opisał mężczyzna w rozmowie z Onetem. Proszący o zachowanie anonimowości członek grupy poszukiwawczej potwierdził, w rozmowie z dziennikarzami wspomnianego portalu, że informacje przekazane przez świadka okazały się przydatne.
Krzysztof Jackowski brał udział w poszukiwaniach
Krzysztof Jackowski przekazał, że w czasie trwania akcji poszukiwawczej przyjaciel rodziny przekazał mu rzeczy osobiste producenta filmowego. – Wyjąłem z torby bluzę, powąchałem ją i miałem od razu pierwsze wrażenie. W mojej wizji poczułem, że jego ciało jest wiotkie, bezwładne, że musiał się o coś uderzyć i stracić przytomność – powiedział w rozmowie z Onetem. Jackowski sporządził mapę z miejscem, gdzie jego zdaniem miało znajdować się ciało. Okazała się ona jednak błędna. – Wieczorem zrobiłem drugą mapkę, na której zaznaczyłem dwa punkty. Napisałem, że najpierw powinni przeszukać punkt nr 1, a jeżeli nic nie znajdą, to w drugiej kolejności punkt nr 2, który jest niejako lustrzanym odbiciem tego pierwszego – przekazał jasnowidz. – Około godz. 17 zadzwonił do mnie przyjaciel rodziny Staraków i podziękował za wskazanie miejsca – poinformował Krzysztof Jackowski. Jak podaje Onet.pl, anonimowy członek ekipy poszukiwawczej twierdzi, że „pierwsza sporządzona przez jasnowidza mapa była kompletnie nietrafiona”, a druga „w ogóle nie dotarła”.
Jasnowidz twierdzi, że publikacja Onetu dyskredytuje „jego udział w poszukiwaniach na jeziorze Kisajno”. Opublikował na YouTubie 28-minutowy film, w którym szczegółowo przedstawia własną wersję wydarzeń.
Wypadek na jeziorze Kisajno
W niedzielę 18 sierpnia w nocy na mazurskim jeziorze Kisajno dostrzeżono dryfującą motorówkę. Policja szybko ustaliła, że podróżował nią 39-letni mężczyzna i 27-letnia kobieta. Pasażerka uratowała się, dopływając do brzegu. W czwartek 22 sierpnia prokuratura wydała komunikat, w którym poinformowano, że służby wyłowiły z jeziora ciało mężczyzny. Należało ono do 39-letniego producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. – Identyfikacja potwierdziła, że w jeziorze Kisajno znaleziono ciało mężczyzny, który 18 sierpnia uczestniczył w wypadku i co do którego Prokuratura Rejonowa w Giżycku prowadzi śledztwo – przekazał Polsat News Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Piotr Woźniak-Starak miał 39 lat. Był producentem filmowym – kierował firmą Watchout Studio. Swoją karierę w przemyśle filmowym pod okiem Andrzeja Wajdy, z którym współpracował przy powstawaniu filmu „Katyń”. Na swoim koncie ma dwa wielkie przeboje kinowe: „Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” oraz „Bogowie”. Prywatnie był mężem dziennikarki TVN Agnieszki Woźniak-Starak.
Czytaj też:
Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka. Rodzina ma ważną prośbę