We wtorek 3 września o godzinie 21.50 samolot Ryanaira miał dotrzeć do Łodzi. Jednak godzinę przed lądowaniem załoga zdecydowała, że przerwie lot i wyląduje w Poznaniu. Podjęto tę decyzję ze względu na zły stan zdrowia jednego z pasażerów. Jak podaje Radio Zet, mężczyzny nie udało się uratować, pomimo przeprowadzenia reanimacji. – Lądowano ze względu na pacjenta, który źle się poczuł. Niestety, zmarł. Stwierdzono, że z przyczyn naturalnych – przekazał rzecznik lotniska Ławica, Błażej Patryn. Funkcjonariusze policji nie zdecydowali się na wezwanie prokuratora.
Wystąpiły utrudnienia
W związku z tragicznym wydarzeniem, pasażerowie lecący do Łodzi, musieli liczyć się z utrudnieniami. W godzinach wieczornych został zorganizowany transport, a oczekujący przewiezieni autobusem z Poznania do Łodzi. Pewne problemy dotknęły także podróżnych, którzy mieli lecieć we wtorek do Anglii. Samolot z Poznania na lotnisko przyleciał dopiero w środę i wystartował około południa.
Czytaj też:
W Polsce pojawi się 11 nowych samolotów Ryanaira. Będzie też 27 nowych tras